Trzebnicka perła
Zakonnice pozostały w Trzebnicy jeszcze przez niespełna rok, skąd w końcu zostały przepędzone. Obrazy, książki i liczne cenne dokumenty trafiły do, także zlikwidowanego, klasztoru augustianów na wrocławskim Piasku. W zabudowaniach klasztornych w Trzebnicy zamieszkali ludzie świeccy. Szybko też umieszczono tam wojskowy szpital, w którym umierały dziesiątki żołnierzy chorych na tyfus. W 7 lat po likwidacji klasztoru, rozpoczęła w nim działalność, zatrudniająca około 200 osób, przędzalnia wełny. Kłopoty ze zbytem, były 40 lat później powodem zamknięcia zakładu.
Opuszczone zabudowania niszczały, w części z nich urządzono chlewy, magazyny na ziemniaki i opał. Dewastację "trzebnickiej perły", powstrzymali rycerze maltańscy (joannici), którzy w 1870 roku odkupili południową część zabudowań. Nieco wcześniej, 12 października 1861 roku w Trzebnicy pojawiły się siostry Boromeuszki, które zamieszkały najpierw na plebani, a potem po długich staraniach przejęły wpierw część a potem, odkupując ją od joannitów, resztę kompleksu.
Obecnie w Bazylice i klasztorze św. Jadwigi w Trzebnicy znajduje się dom generalny Kongregacji Sióstr Miłosierdzia św. Karola Boromeusza.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.