Wycina drzewa i krzaki, wytycza poniemieckie szlaki... Mieszkaniec Borowic ma na pieńku z leśnikami
Na drzewach wiesza budki ze skopiowanymi mapami. Tyle, że nie uzgodnił tego ani z Nadleśnictwem Śnieżka, ani z Karkonoskim Parkiem Narodowym, na których terenie działa.
- Szlaki wytyczane bez wiedzy nadleśnictwa prowadzą w rejony wrażliwe przyrodniczo, gdzie do tej pory ludzi zaglądało niewielu, a są tam gatunki, które nie znoszą sąsiedztwa ludzi - mówi Mateusz Grębowicz ze straży leśnej:
Leśnicy prowadzą w sprawie wytyczania szlaków postępowanie i zapowiadają złożenie wniosku do sądu. Sam Mirosław Gniewowski utrzymuje natomiast, że uatrakcyjnia jedynie swoją miejscowość i niczego złego nie robi:
Szlaki wprowadzają też turystów do parku narodowego w Karkonoszach, w którym wędrować można jedynie trasami oznakowanymi, wskazanymi w planie ochrony. Michał Makowski z działu udostępniania KPN mówi, że wędrówki nielegalnymi trasami mogą zakończyć się mandatami dla wędrowców.
POSŁUCHAJ:
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.