Proces ws. otwarcia sklepu w dniu bez handlu
W sądzie rejonowym ruszyła rozprawa dotycząca otwarcia sklepu w dniu bez handlu. Przed wymiarem sprawiedliwości stanął młody przedsiębiorca, który prowadzi w mieście sklep znanej franczyzowej marki. Przemysław S. twierdzi, że mógł tego dnia sprzedawać towar oraz poprosić pracowników, by ci stawili się za kasą. Innego zdania jest natomiast Państwowa Inspekcja Pracy, która wystąpiła w charakterze oskarżyciela.
W sądzie stawili się pracownicy, zatrudnieni na umowę zlecenie, którzy pracowali w dniu wolnym od handlu, czyli 3 maja 2018 roku:
Przemysław S. nie przyznaje się do winy. Tłumaczył też, że mógł tego dnia otworzyć sklep, bo ten jest także placówką pocztową. Innego zdania jest natomiast inspekcja pracy, która twierdzi, że to jedynie próba obejścia przepisów, a w sklepie sprzedawany był w większości normalny asortyment.
Przedsiębiorcom, którzy naruszą zakaz ustawowy handlu w niedzielę oraz święta, grozi kara nawet do 100 tysięcy złotych grzywny, a w przypadku notorycznego łamania przepisów, nawet kara pozbawienia wolności.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.