Finansowanie kampanii wyborczej (Felieton polityczny)
Można powiedzieć, że właściwie nic się nie stało w kontekście ostatnio ujawnionych wsparć finansowych dla niektórych działaczy PO, gdyż każdy obywatel naszego kraju ma prawo wpłacić na rzecz komitetu wyborczego kwotę nieprzekraczającą sumę 15 krotnego najniższego wynagrodzenia, nawet ten, który ma kłopoty z wymiarem sprawiedliwości. Partie polityczne nie łamiąc zasady określonej w ustawie wprowadziły pewną modyfikację polegającą na tym, że wpłacający może wskazać na rzecz, którego z kandydatów takie wsparcie jest adresowane.
I w tym momencie pojawiają się pytania na ile są to wpłaty bez zobowiązań. I jeżeli są to kwoty symboliczne, rzędu kilkuset złotych, można je uznać rzeczywiście, jako formę wsparcia niewywołującą pytań o bezinteresowność. W ustawie jak wspomniałem dopuszczona jest możliwość wpłat na komitet wyborczy i gdyby ta zasada przestrzegana była dosłownie, a mianowicie kwoty wpłacane na rzecz danego komitetu wyborczego są wpłatami zasilającymi ogólny budżet a nie kampanie poszczególnych kandydatów, byłoby to bardziej transparentne.
Dlatego też zawsze będzie się rodziła wątpliwość czy pozytywne zabiegi w pozyskaniu środków od osób fizycznych nie będą rodziły zobowiązań. Specjalnie podkreślam słowo zabiegi, gdyż rzadko się zdarzają sytuacje, kiedy to obywatel naszego Kraju, spontanicznie, jedynie, jako wyraz pozytywnego związku emocjonalnego z danym ugrupowaniem wpłaca kwotę np. 10 tys. złotych. W większości przypadków, a wręcz zaryzykowałbym, że jest to bliskie 100%, są to kwoty pozyskiwane przez poszczególnych kandydatów na rzecz własnych kampanii. Po takich wpadkach politycznych, dotyczących źródeł finansowania partii politycznych zarówno tych na bieżącą działalność, jak i prowadzonych kampanii wyborczych, powraca pytanie czy faktycznie finansowanie pozabudżetowe jest najlepszym rozwiązaniem.
W bieżącym roku Platforma Obywatelska przegrała w Parlamencie batalię o zawieszenie finansowania partii politycznych z budżetu państwa z propozycją finansowania poprzez indywidualne wpłaty w ramach obywatelskiego gestu poparcia. W kontekście ostatnich wydarzeń z całą odpowiedzialnością można powiedzieć, że całe szczęście, gdyż wprowadzenie takiej zasady groziłoby nam jeszcze większą patologią w życiu publicznym.
Demokracja nie jest tanim ustrojem, a jeżeli już chcemy oszczędzać, to może warto byłoby ograniczyć wydatki związane z płatną częścią kampanii wyborczych. Nie musimy, jako obywatele finansować wielko budżetowych oszczerczych kampanii politycznych.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.