"Dziadzia Włodek" [REPORTAŻ]

Elżbieta Osowicz, GN | Utworzono: 2018-09-06 16:02 | Zmodyfikowano: 2018-09-06 16:02

fot. Radek Bugajski

Zobacz więcej

Napisał do nas zza oceanu, prosił żebyśmy znaleźli kolegę dla jego wnuka. Podpisał się "Dziadzia Włodek". Jak się okazało, od 1974 roku mieszka w Filadelfii, jego córka urodzona już tam, bardzo dobrze mówi po polsku, ale 7-letni wnuk Oliver ma kłopoty z mówieniem. Przy okazji spotkania okazało się, że Dziadzia Włodek to Włodzimierz Ilnicki, założyciel Komitetu Strajkowego w Stoczni Gdyńskiej.

Od prawie pół wieku mieszka w USA, ale cały czas dba o to aby wszyscy w rodzinie mówili po polsku. Dlatego też kiedy jego 7-letni wnuk miał przyjechać do Polski na wakacje, napisał do nas prośbę o znalezienie kolegi dla niego, żeby mógł szlifować język. Przy okazji okazało się, że podpisany w liście "Dziadzia Włodek" to Włodzimierz Ilnicki założyciel Komitetu Strajkowego w Stoczni Gdyńskiej. O tym, że wojsko strzelało do robotników dowiedział się w więzieniu:

Aby odsłuchać załączonego dźwięku zaktualizuj przeglądarkę lub/i wtyczkę Adobe Flash Player.

Po stłumieniu protestów bohater dzisiejszego reportażu był prześladowany, przesłuchiwany, aresztowany bez powodu i zwalniany z pracy:

Aby odsłuchać załączonego dźwięku zaktualizuj przeglądarkę lub/i wtyczkę Adobe Flash Player.

Po stłumieniu protestów na Wybrzeżu represjonowany Ilnicki wyemigrował do Stanów Zjednoczonych. Wraz z żoną Barbarą Ilnicką, dziennikarką Polskiego Radia w Filadelfii, dbają o dobre imię Polski.