Krótka przygoda Kubota
Tenisista z Bolesławca poszedł w ślad za Michałem Przysiężnym z Matchpoint Wrocław. Niestety, ten ślad nie prowadził w górę turniejowej drabinki. Kubot w trzech setach przegrał z Hiszpanem Guillermo Garcią-Lopezem 3:6, 2:6, 6:7.
Pierwsze dwa sety trwały zaledwie 70 minut. Kubot ugrał tylko pięć gemów, a szczególnie w drugiej partii zaprezentował się bardzo słabo. Trzeci set był zacięty, ale kiedy rozstrzygały się jego losy w tie-breaku, nasz zawodnik znów popełniał proste błędy.
Druga przygoda Kubota w singlu na kortach Flashing Meadows była zatem krótka. Cztery lata temu przebijał się w Nowym Jorku z kwalifikacji i wtedy dotarł do trzeciej rundy.
Zawodnik Krzyckiego Klubu Tenisowego od połowy sezonu w singlu prezentuje się słabo, a wysokie miejsce w rankingu zawdzięcza świetnemu występowi w Australian Open. To było jednak w styczniu.
Kubotowi pozostała walka, w tym, w czym radzi sobie najlepiej. Czyli w deblu. Z Austriakiem Oliverem Marachem są już w drugiej rundzie i stać ich spokojnie na awans do ćwierćfinału.
W singlu panów nie ma już żadnego Polaka. Honoru bronią siostry Radwańskie w drabince pań. Agnieszka i Urszula pewnie awansowały do drugiej rundy.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.