Problemy kadrowe dolnośląskich przedszkoli. W regionie brakuje nauczycieli
Pracę w przedszkolu dam od zaraz. Jak wynika z danych Dolnośląskiego Urzędu Pracy, w regionie jest blisko 150 ofert dla nauczycieli wychowania przedszkolnego, ale w rzeczywistości potrzebnych jest ich dużo więcej, bo nie wszystkie prywatne placówki nie korzystają z pośrednictwa urzędu, a właśnie w nich sytuacja kadrowa jest najtrudniejsza.
- Prywatne przedszkola dają często lepiej płacą, ale mimo to nauczycielki odchodzą do publicznych placówek - bo tam jest krótszy czas pracy i większe możliwości awansu - przyznaje Agata Liberska-Stec, właścicielka żłobka i dwóch przedszkoli na południu Wrocławia:
Jak tłumaczą nauczycielki, praca w publicznej placówce jest też mniej obciążająca psychicznie - między innymi ze względu na mniejsze oczekiwania rodziców.
- Co chwilę słychać, że ktoś kończy pedagogikę, mogłoby się więc wydawać, że rynek jest nasycony, ale to nieprawda. W tej chwili można przebierać w ofertach, bo wielu ludzi po studiach, gdy zaczyna pracę, szybko z niej rezygnuje - wyjaśnia Sylwia Stanik z jednego z prywatnych przedszkoli, która za moment zmienia placówkę na publiczną:
W prywatnym przedszkolu we Wrocławiu na starcie nauczyciel może liczyć na pensję w wysokości 2100-2200 zł netto.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.