Pierwsze emocje podczas mistrzostw Europy w łucznictwie w Legnicy
Najwięcej pracy we wtorek mieli specjaliści od łuku klasycznego. Mężczyźni musieli uwijać się jak w ukropie, żeby zdążyć z rozegraniem kwalifikacji, a potem jeszcze 1/48 finału. Ani ich koleżanki po fachu z łuku klasycznego, ani “bloczki”, jak nazywa się strzelających z łuku bloczkowego, tak napiętego grafika nie mieli.
W 1/48 rywalizowało trzech reprezentantów Polski – Kacper Sierakowski, Mateusz Ogrodowczyk oraz Paweł Marzec. Przeciwnika pokonał tylko Sierakowski i awansował do 1/24 finału. Faza turnieju taka dlatego, że ośmiu najlepszych łuczników z kwalifikacji wróci do strzelania dopiero w 1/16, uzupełniając stawkę. Sierakowski do dalszych zmagań przystąpi zmotywowany udanym startem.
– Bardzo dobrze oceniam ten dzień. Mam mały niedosyt po jednej serii, ale pozostałych 11 było całkiem w porządku. Mam na myśli czwartą serię przy pierwszej odległości. Coś mnie poniosło i znacznie obniżyło wynik, ale to i tak mój najlepszy rezultat w tym sezonie, więc trafiłem z formą i jestem zadowolony – mówił 24-latek, najlepszy z Polaków.
W 1/48 mogły zadrżeć serca, kiedy Sierakowski przegrywał 0-2 z Azerem Fuadem Allahwerdijewem, ale jak już się rozstrzelał, to pewnie pokonał rywala 6-2. Chwila niepewności? – Tak, przenieśli mnie na drugą stronę torów, a troszeczkę inaczej zachowuje się wiatr, więc w pierwszej serii strzelałem słabiutko, ale zakończyłem trzema "dziesiątkami". Planu minimum nie ma. Jak będę dobrze strzelał, to tylko plan maksimum. Jaki? Taki jak u każdego sportowca. Złoto! – opowiadał zadowolony i zmotywowany.
U kobiet rywalizacja w rundach eliminacyjnych dopiero od środy. We wtorek najlepiej z Polek zaprezentowała się Sylwia Zyzańska, która w kwalifikacjach zajęła 26. miejsce. Mimo że wyprzedziła 54 konkurentki, nie czuła satysfakcji. – Jak oceniam swój występ? To nie był najlepszy wynik w tym sezonie. Jestem średnio zadowolona ze swojej postawy. Myślę, że mogło być nieco lepiej, że mogłam strzelić o 10 punktów więcej. Uzbierało się kilka prób, przy których strzały uciekały, nie leciały w sam środek. Powiewał trochę wiatr, co na pewno nam przeszkadzało. Powiem tak, ani nie jest to najgorszy start, ani najlepszy – powiedziała najmłodsza ze wszystkich kadrowiczów rywalizujących w Legnicy.
W łuku bloczkowym na rundy eliminacyjne też jeszcze przyjdzie pora. W gronie mężczyzn w trakcie kwalifikacji najlepiej z Polaków strzelał Łukasz Przybylski, wśród kobiet najlepiej spisała się 63-letnia Anna Stanieczek. Zajęła 30. miejsce, ale spokoju nie dawała jej słabsza pierwsza runda.
W środę kolejne rundy kwalifikacyjne z udziałem reprezentantów Polski.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.