Sanepid nakazał zamknięcie schroniska w Karkonoszach. Obiekt nadal działa
Inspektorzy sanitarni przygotowali listę 17 zarzutów dotyczących brudu, braku badań personelu i wody, braku toalety i nieodpowiednich warunków przygotowywania i przechowywania żywności. Lilianna Ślawska, zastępca powiatowego inspektora sanitarnego w Jeleniej Górze w rozmowie z portalem radiowroclaw.pl powiedziała, że w przyszłym tygodniu odbędzie się ponowna kontrola i jeśli inspektorzy stwierdzą, że decyzja nie jest realizowana, posypią się kary. Anna Goszczyńska, córka gospodyni schroniska mówi, że żadna decyzja sanepidu do obiektu nie dotarła. Protokołu od kontrolujących gospodarze schroniska po prostu nie przyjęli i czekają:
Właścicielem obiektu jest spółka Sudeckie Schroniska i Hotele PTTK. Jej prezes Grzegorz Błaszczyk mówi, że schronisko w ogóle nie powinno działać od 2016 roku, kiedy zostało wyłączone z eksploatacji. Wymaga kapitalnego remontu, ale poprzedni dzierżawcy obiektu nie opuścili i nadal świadczą w nim usługi:
Sprawa jest jednak w sądzie, bo gospodarze obiektu nie zgadzają się z takim stawianiem sprawy. Faktem jest, że ze schroniska nie jest wywożone szambo, przez co toaleta dla klientów jest tam zamknięta. W schronisku sprzedawane jest również piwo, choć burmistrz Karpacza Radosław Jęcek twierdzi, że nie wydał dla jego gospodarzy koncesji. Nie wydał, bo nie mógł wydać osobom, które nie mają tytułu prawnego do lokalu.
POSŁUCHAJ RELACJI NASZEGO REPORTERA:
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.