Muzyczne Archiwum RWK: Blood, Sweat and Tears „Child is Father to the Man”
„(...) Blood, Sweat and Tears to najlepsze co zdarzyło się w muzyce rockowej w 1968 r. (...)”, Jann Wenner, Rolling Stone, 27 VI 1968.
23.
Tyle lat miał Al Kooper w momencie gdy porzucił pomysł kariery solowej i wyjazdu do Londynu. Postanowił sformować nowy zespół, inny od wszystkich, które do tej pory można było usłyszeć.
Kooper był już wtedy dość znany w branży. Jako 14-latek z perspektywy sceny obserwował jak o względy publiczności rywalizowali Jerry Lee Lewis i Chuck Berry.
To jego Hammond stał za charakterystycznym otwarciem „Like a Rolling Stone”.
Ale to nie Dylan był jego bożyszczem. To miejsce zarezerwowane było dla trębacza Maynarda Fergusona.
Muzyczne Archiwum Radia Wrocław Kultura, w każdy piątek od 20.00 do 21.00
285.
Tyle dni potrzebował Kooper by zgromadzić środki, wynegocjować kontrakt płytowy, zebrać muzyków, w końcu stworzyć repertuar na płytę, która z perspektywy półwiecza jawi się jako jedna z pierwszych w gatunku zwanym jazz-rockiem. „Chicago Transit Authority” czy bardziej ociekające jazzem – a dziś hojnie i słusznie obdarzane idiomem fusion – „Bitches Brew” i „Emergency!” pojawią się przecież rok później.
Korzystając z jubileuszu opowiemy o perypetiach towarzyszących powstawaniu tego albumu, muzykach tworzących pierwszy skład Blood, Sweat and Tears, który już niedługo zdystansuje The Beatles (jeśli za takie można uznać zdobycie Grammy w kategorii „Album Roku”) i podbije Woodstock.
A przede wszystkim spróbujemy odpowiedzieć na pytanie, jaką rolę w pracach nad „Child is Father to the Man” odegrał późniejszy odkrywca Lynyrd Skynyrd, Al Kooper.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.