Śmieci, karaluchy i hałaśliwi goście. Problem mieszkańców Ołbina
Zdesperowani mieszkańcy nie wiedzą już co mają zrobić z jedną z lokatorek. Kobieta gromadzi śmieci, z jej mieszkania mają wydostawać się insekty, a goście którzy ją odwiedzają są niebezpieczni dla sąsiadów. Sama kobieta również jest niebezpieczna:
Wszczyna awantury przy każdej próbie rozmowy, biega po klatce z siekierą i porąbała mi drzwi, a także wyzywa sąsiadów.
W takiej sytuacji Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej, po otrzymaniu zgłoszenia, wysyła tam swojego pracownika mówi dyrektor MOPS-u we Wrocławiu Anna Józefiak-Materna:
Czasem ten efekt wizyty jest znacznie odroczony w czasie, bo jeśli osoba nie chce otworzyć drzwi, nie chce rozmawiać, zwyzywa pracownika czy zepchnie go ze schodów to można wszcząć kroki prawne.
A te mogą skutkować nawet umieszczeniem takiej osoby czasowo w Ośrodku Interwencji Kryzysowej lub umieszczeniem bez jej zgody w Domu Opieki Społecznej. Spór jednak trwa od kilku miesięcy i nic nie zapowiada jego końca. Mieszkańcy postanowili nagłośnić sprawę, bo dotychczasowe prośby o zajęcie się tematem przez policję, administratora budynku czy Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej, nie przynoszą efektu. Po naszej interwencji Spółka "Wrocławskie Mieszkania" do której należy kamienica, postanowiła zająć się sprawą, o czym mówi Katarzyna Galewska, rzecznik prasowy spółki "Wrocławskie Mieszkania".
Mieszkańcy podnosili w skardze, że w budynku jest zagrożenie epidemiologiczne, dlatego z pewnością zostanie przeprowadzona dezynsekcja. Będziemy próbowali także wejść do mieszkania lokatorki, żeby usunąć źródło, oraz skontaktujemy się z MOPS-em, by zapanował nad kobietą.
Jak się dowiedzieliśmy w Miejskim Ośrodku Pomocy Społecznej przy Placu Strzegomskim takich spraw jest więcej a MOPS ma w takich przypadkach wypracowane procedury postępowania.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.