Nudne zakończenie 5. kolejki piłkarskiej ekstraklasy we Wrocławiu
Oba zespoły przystępowały do tego spotkania z mocnym postanowieniem poprawy po ostatnich nieudanych występach. Gospodarze mimo niezłej gry mieli za sobą dwie kolejne porażki, a Portowcy po letniej przerwie zdobyli tylko punkt i tak jak rok temu przyjechali do Wrocławia jako czerwona latarnia ligi.
Nielicznie zgromadzeni na Stadionie Miejskim we Wrocławiu kibice Śląska mieli powody do satysfakcji tylko przed rozpoczęciem meczu, gdy nagrodę odbierał wybrany najlepszym piłkarzem lipca kapitan zespołu Piotr Celeban. Samo spotkanie toczone było w leniwym, wakacyjnym tempie. W trudnych momentach Pogoni zawsze potrafił pomóc błyskotliwy skrzydłowy Spas Delew. Bułgar w ubiegłotygodniowym meczu przeciwko Cracovii (1:1) wystąpił po raz pierwszy w sezonie, wywalczył rzut karny, jednak doznał też kolejnego urazu i wyjechał się leczyć do swojego kraju. Trener Kosta Runjaić wobec tej nieobecności po raz pierwszy w wyjściowej jedenastce dał szansę Hiszpanowi Ikerowi Guarrotxenie, jednak ten był umiejętnie odcinany od podań przez obrońców Śląska przez co nie potrafił wziąć gry na siebie.
W pierwszej połowie skrzydłami groźnie atakowali za to gospodarze i w ten sposób stworzyli sobie dwie sytuacje bramkowe, których nie wykorzystał jednak Robert Pich. W 7. minucie jego strzał po podaniu od Michała Chrapka obronił wychodzący z bramki Łukasz Załuska. Słowak nie trafił ponownie dwadzieścia minut później po dynamicznym wejściu w pole karne Farshada Ahmadzadeha.
Po zmianie stron emocji nadal było jak na lekarstwo, a groźniejsze okazje stwarzał sobie Śląsk. W 53. minucie Arkadiusz Piech przegrał pojedynek z golkiperem Pogoni Szczecin, a pół godziny później wprowadzony w miejsce byłego napastnika Ruchu Chorzów Marcin Robak minął już Łukasza Załuskę, jednak piłkę zmierzającą do bramki zdołał wybić na rzut rożny Sebastian Rudol. Przyjezdni odpowiedzieli dwoma uderzeniami Zvonimira Kożulja, pierwsze z nich bez kłopotu obronił Jakub Słowik, a przy drugiej próbie piłka powędrowała nad poprzeczką.
Śląsk Wrocław po zwycięstwie z Cracovią (3:1) i porażce z Lechem (0:1) do swojego domowego bilansu dołożył remis. Pogoń Szczecin po ośmiu meczach z rzędu ze straconym golem wreszcie zachowała czyste konto i zdobyła pierwszy wyjazdowy punkt w sezonie po porażkach na stadionach beniaminków w Legnicy (0:1) i Sosnowcu (0:3).
Śląsk Wrocław – Pogoń Szczecin 0:0
Śląsk: Jakub Słowik – Kamil Dankowski, Piotr Celeban, Wojciech Golla, Mateusz Cholewiak – Farshad Ahmadzadeh, Mateusz Radecki, Maciej Pałaszewski, Michał Chrapek (64' Marcin Robak), Robert Pich – Arkadiusz Piech (64' Damian Gąska).
Pogoń: Łukasz Załuska - David Stec, Sebastian Rudol, Lasza Dwali (45' Sebastian Walukiewicz), Ricardo Nunes - Adam Frączczak, Zvonimir Kozulj (74' Dawid Błanik), Radosław Majewski (85' Tomasz Hołota), Kamil Drygas, Iker Guarrotxena – Adam Buksa.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.