Znów patrolowaliśmy S3
Na Dolnym Śląsku - jak informowała Elżbieta Osowicz - idealna pogoda do podróżowania - na S3 w naszym regionie od rana nie ma żadnych wypadków, ale też trzeba pamiętać, że tych odcinków oddanych do użytku jest na razie niewiele. Kierowcy korzystają z łącznika którym można zjechać z autostrady A4 w kierunku Lubina - zjeżdża się w Szymanowicach, Legnicę mija się dużym łukiem, szybką trasą można dojechać aż do Chróstnika. Ale tu koniec przyjemności - trzeba wjechać do Lubina i dalej już przez Polkowice w kierunku Zielonej Góry jedzie się ciężko, przejechać można, ale miejscami są to drogi tymczasowe, jedzie się jak przez plac budowy. Ograniczenie do 40 kilometrów na godzinę i można spotkać tam policjantów, którzy sprawdzają czy kierowcy stosują się do znaków. Ten odcinek ma być gotowy przed końcem roku, termin zakończenia prac nie został jeszcze precyzyjnie określony. - Gdybym dziś miała jechać z Legnicy do Szczecina to cofnęłabym się na A4, potem drogą wojewódzką nr 297 przez Szprotawę do Zielonej Góry i dalej już S3 - niecałe 4 godziny. Z Lubina do Szczecina GPS podpowiada drogę przez Głogów - 3 godziny 30 minut. Z Wrocławia do Szczecina pojechałabym przez Rawicz (nowym odcinkiem S5), drogą krajową w kierunku Sulechowa i dalej już S3 można dojechać w niewiele ponad 4 godziny - to najszybsza trasa - dodaje nasza reporterka.
ZOBACZ: Dziś patrolowaliśmy S3
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.