Dolnośląskie gminy nie informują o nowym prawie antysmogowym. "To haniebne"
Od 1 lipca tego roku w piecach nie wolno spalać miału, węgla brunatnego i mokrego drewna, a kominki domowe muszą spełniać rygorystyczne normy emisyjne.
- Mieszkańcy regionu raczej nie mają jednak o tym pojęcia, ponieważ większość gmin nie poinformowała obywateli o uchwałach nawet na stronach internetowych. To haniebne- mówi Krzysztof Smolnicki z Dolnośląskiego Alarmu Smogowego:
Zaledwie 23 na 169 dolnośląskich gmin wrzuciło stosowną notkę o nowych zasadach. Jak dodaje Michał Nowakowski z Urzędu Marszałkowskiego, gminy powinny informować mieszkańców o zmianach dotyczących palenia w piecach, bo nieprzestrzeganie ich może słono kosztować. Kary za palenie byle czym wyniosą od kilkuset do kilku tysięcy złotych:
Na liście gmin, które mają przed sobą jeszcze trochę pracy znalazła się Środa Śląska, ale Marta Wilczyńska z tamtejszego magistratu zapewnia, że podjęto już szereg środków, by dotrzeć z tą informacją do mieszkańców:
Jak wynika z raportu DAS, o uchwałach antysmogowych nie informują także uzdrowiska, ale burmistrz Dusznik-Zdrój Piotr Lewandowski mówi, że były już spotkania informacyjne:
Jak dodaje Dolnośląski Alarm Smogowy - nowe przepisy obowiązują mieszkańców naszego województwa, ale już nie firmy sprzedające gorszej jakości opał. - To bardzo ważne, bo wiele firm będzie chciało żerować na nieświadomości ludzi - mówi Krzysztof Smolnicki z DAS:
We Wrocławiu za nieprzestrzeganie uchwały grozi grzywna do 5 tys. złotych, a za utrudnianie przeprowadzenia kontroli nawet więzienie. W pozostałej części regionu od lipca wolno montować tylko nowe piece, tzw. piątej klasy. Kopciuchy w całym regionie powinny zniknąć do 2024 roku, a piece trzeciej i czwartej klasy – do 2028 roku.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.