Problem z dopalaczami na wrocławskich Popowicach. Rząd pracuje nad zaostrzeniem kar
Projekt zmiany ustawy przygotowany przez Ministerstwo Zdrowia zakłada, że za posiadania na własny użytek znacznej ilości nowych substancji psychoaktywnych będzie groziła grzywna, kary ograniczenia wolności, a nawet pozbawienia wolności do lat 3.
W uzasadnienie projektu zamieszczonym w Biuletynie Informacji Publicznej czytamy, że "zasadniczym celem jest objęcie przepisami karnymi przede wszystkim czynów związanych z dystrybucją tych substancji i stworzenie instrumentów prawnych umożliwiających odpowiedzialność osób z nią związanych.
Nowelizacja ma przyspieszyć walkę z dopalaczami. Obecnie, aby można było karać np. dystrybutorów dopalaczy, znajdujące się w nich substancje odurzające czy psychoaktywne muszą zostać wpisane na listę stanowiącą załączniki ustawy z dnia 29 lipca 2005 r. o przeciwdziałaniu narkomanii. Wymaga to nowelizacji tej ustawy, a zatem wiąże się z długim procesem legislacyjnym. Często kończy się to tym, że w momencie wejścia w życie przepisów znowelizowanej ustawy na rynku znajdują się już nowe dopalacze.
Dlatego znowelizowana ustawa proponuje, aby zabronione substancje umieszczać na liście na mocy rozporządzenia, a nie – jak dotychczas - ustawy. W przypadku rozporządzenia proces legislacyjny jest dużo krótszy. Proponowana zmiana ustawy wprowadza również nowe przepisy dotyczące leczenia z uzależnienia od dopalaczy. Minister zdrowia Łukasz Szumowski pod koniec czerwca, wyraził nadzieję, że nowe przepisy wejdą w życie jeszcze w lipcu.
Na wrocławskich Popowicach handel dopalaczami wciąż jest sporym problemem. Po zamknięciu punktów stacjonarnych handlarze znaleźli inny sposób na sprzedaż środków, a ich klientami są często uczniowie pobliskich szkół. - Pierwsze sygnały o takich sytuacjach zaczęliśmy dostawać w marcu- mówi Konrad Postawa z Rady Osiedla Pilczyce - Kozaków - Popowice:
Jak podkreślają radni, sami mieszkańcy są już szczególnie wyczuleni na obecność dealerów. Kiedy są świadkami handlu dopalaczami, robią im zdjęcia i kontaktują się z radą osiedla. Oficer prasowy komendanta miejskiego policji we Wrocławiu, asp. sztab. Łukasz Dutkowiak zapewnia, że policja prowadzi szereg działań prewencyjnych w tej okolicy:
Jak dodaje kierownik pracowni toksykologii sądowej Uniwersytetu Medycznego we Wrocławiu, Marcin Zawadzki, skład dopalaczy ulega ciągłym zmianom, a szczególnie niebezpiecznym trendem jest pojawianie się w nich pochodnych fentanylu:
Zażywanie dopalaczy może prowadzić m.in. do agresji, halucynacji a w skutkach odległych do zaburzeń psychiatrycznych.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.