Sokół wędrowny wraca do lasów pod Żmigrodem [ZDJĘCIA, FILM]

Piotr Kaszuwara | Utworzono: 2018-07-03 12:53 | Zmodyfikowano: 2018-07-03 12:59
Sokół wędrowny wraca do lasów pod Żmigrodem [ZDJĘCIA, FILM] - zdjęcia: Piotr Kaszuwara
zdjęcia: Piotr Kaszuwara

- Do tej pory środowisku udało się przewrócić około 40 ptaków, a to niemały wysiłek finansowy zarówno dla leśników, jak i Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska we Wrocławiu - przyznaje prezes Łukasz Kasztelowicz:

Łącznie od 2010 roku w regionie wypuszczono na wolność ponad 200 sokołów wędrownych. - Efekty widać co roku, bo młodych sokołów, urodzonych na wolności przybywa, choć nie szybko - mówi Mariusz Świerczek z Nadleśnictwa w Żmigrodzie:

- Każdy ptak został dziś zaobrączkowany, więc jeśli wróci tu za kilka lat, będzie można go bez problemu zidentyfikować - dodaje Sławomir Sielicki ze Stowarzyszenia Na Rzecz Dzikich Zwierząt Sokół:

Proces tzw. reintrodukcji jest bardzo skomplikowany. Młode, urodzone w niewoli ptaki wpuszcza się do specjalnie przygotowanych i ukrytych gniazd w głębi lasu. Przez pierwsze kilka tygodni, codziennie dokarmia się je sztucznie, później otwiera się klatki i młode sokoły wędrowne uczą się jak zdobywać pożywienie własnym dziobem. Następnie ptaki odlatują w tylko sobie znanym kierunku, by po około 3 latach wrócić i dopiero wtedy złożyć jaja. Statystycznie około 20 procent ptaków, które wypuszcza się na wolność, udaje się przeżyć pierwszy rok. Dopiero po 3 latach można zobaczyć, czy przetrwały ich młode. Koszt przywrócenia przyrodzie jednego takiego ptaka to około 5 tysięcy złotych. Dla porównania, podobny proces w przypadku zająca, to około 300 złotych.

Z kilkuset przywróconych przyrodzie ptaków na Dolnym Śląsku przeżyło zaledwie kilkanaście. Jeden z samców żyje dziś na kominie w Gdyni, a kilka innych w Niemczech. Również z Doliny Baryczy pochodziła dwójka sokołów żyjących na Pałacu Kultury i Nauki w Warszawie - Wars i Sawa.

POSŁUCHAJCIE MATERIAŁU:

 


Komentarze (0)
Dodając komentarz do artykułu akceptujesz regulamin strony.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.