Sokół wędrowny wraca do lasów pod Żmigrodem [ZDJĘCIA, FILM]
- Do tej pory środowisku udało się przewrócić około 40 ptaków, a to niemały wysiłek finansowy zarówno dla leśników, jak i Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska we Wrocławiu - przyznaje prezes Łukasz Kasztelowicz:
Łącznie od 2010 roku w regionie wypuszczono na wolność ponad 200 sokołów wędrownych. - Efekty widać co roku, bo młodych sokołów, urodzonych na wolności przybywa, choć nie szybko - mówi Mariusz Świerczek z Nadleśnictwa w Żmigrodzie:
- Każdy ptak został dziś zaobrączkowany, więc jeśli wróci tu za kilka lat, będzie można go bez problemu zidentyfikować - dodaje Sławomir Sielicki ze Stowarzyszenia Na Rzecz Dzikich Zwierząt Sokół:
Proces tzw. reintrodukcji jest bardzo skomplikowany. Młode, urodzone w niewoli ptaki wpuszcza się do specjalnie przygotowanych i ukrytych gniazd w głębi lasu. Przez pierwsze kilka tygodni, codziennie dokarmia się je sztucznie, później otwiera się klatki i młode sokoły wędrowne uczą się jak zdobywać pożywienie własnym dziobem. Następnie ptaki odlatują w tylko sobie znanym kierunku, by po około 3 latach wrócić i dopiero wtedy złożyć jaja. Statystycznie około 20 procent ptaków, które wypuszcza się na wolność, udaje się przeżyć pierwszy rok. Dopiero po 3 latach można zobaczyć, czy przetrwały ich młode. Koszt przywrócenia przyrodzie jednego takiego ptaka to około 5 tysięcy złotych. Dla porównania, podobny proces w przypadku zająca, to około 300 złotych.
Z kilkuset przywróconych przyrodzie ptaków na Dolnym Śląsku przeżyło zaledwie kilkanaście. Jeden z samców żyje dziś na kominie w Gdyni, a kilka innych w Niemczech. Również z Doliny Baryczy pochodziła dwójka sokołów żyjących na Pałacu Kultury i Nauki w Warszawie - Wars i Sawa.
POSŁUCHAJCIE MATERIAŁU:
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.