Rocznica zamordowania profesorów lwowskich i krasnal Życzliwek we Lwowie
- To była niezwykła erupcja intelektualna. Wielu z nich zostało właśnie tutaj zamordowanych. Pomnik w swojej symbolice mówi poprzez obrócony kamień dotyczący piątego przykazania - nie zabijaj - mówił Rafał Dutkiewicz, prezydent Wrocławia.
Z kolei mer Lwowa Andrij Sadowy podkreślał, że gdy powstawała koncepcja budowy tego pomnika Ukraina była dynamicznie rozwijającym się krajem i z ciekawą perspektywą na przyszłość.
- Nikt w życiu nie myślał, że będzie wojna, że będzie okupowanie naszych terytoriów. Wielkie podziękowania dla Wrocławia i Polaków za to, że jesteście z nami i nas wspieracie bo to jest naprawdę wojna za niepodległość.
Na początku lipca 1941 roku na Wzgórzach Wuleckich we Lwowie hitlerowcy rozstrzelali 25 profesorów lwowskich uczelni, a także członków ich rodzin oraz osoby, które przebywały z nimi w chwili aresztowania. Wśród 40 ofiar nazistowskiej zbrodni był m.in. Tadeusz Boy-Żeleński. Kilka tygodni później zamordowano byłego premiera, matematyka prof. Kazimierza Bartla.
POSŁUCHAJ: Rafał Dutkiewicz solidarny z narodem ukraińskim [POSŁUCHAJ]
Życzliwka chronią lwy
Prezydenci obu miast odsłonili też krasnala Życzliwka, który stanął na placu Katedralnym, nieopodal Rynku. - To zazwyczaj lwowiacy wybierają Wrocław do życia, co mnie zresztą bardzo cieszy, ale dzisiaj sytuacja jest odwrotna - wrocławianin wybrał Lwów - mówił Rafał Dutkiewicz.
Krasnal zamieszkał pod Kaplicą Boimów (grobowa kaplica lwowskiej rodziny kupieckiej), która ma wyjątkowo pięknie rzeźbioną fasadę. - W 1618 roku mistrzowie z Wrocławia (Johann Schoz i Hans Pfister) rzeźbili tu kamienne lwy, które teraz będą strzegły Życzliwka - żartował Andrij Sadowyj.
To już kolejny krasnal, który zamieszkał poza granicami kraju, niedawno w Kownie i Wilnie oraz w Waszyngtonie.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.