Hubert Hurkacz jednak zagra w Wimbledonie!
21-letni Hurkacz debiutuje w Wimbledonie. Przy okazji piątkowego losowania może mówić o podwójnym szczęściu. Nie tylko dostał się do głównej drabinki dzięki temu, że w ostatnim momencie z występu wycofał się jeden z zawodników pewnych w niej miejsca, ale też w pierwszej rundzie trafił na innego "lucky losera".
Wrocławianin po raz drugi w karierze zaprezentuje się w głównej drabince Wielkiego Szlema. W Australian Open zatrzymał się na drugiej rundzie kwalifikacji, ale przedarł się przez nie we French Open. W zasadniczej części paryskiej imprezy błysnął, docierając do drugiej rundy. W pierwszej niespodziewanie pokonał 54. na światowej liście Amerykanina Tennysa Sandgrena, a w kolejnym pojedynku urwał seta czwartemu w tym zestawieniu Chorwatowi Marinowi Cilicowi.
Z Tomicem nigdy wcześniej nie grał. 25-letni zawodnik z antypodów jeszcze kilka lat temu był wielką nadzieją australijskiego tenisa. Dwa lata temu zajmował na światowej liście 17. miejsce. Swój najlepszy wynik w Wielkim Szlemie - ćwierćfinał - zanotował właśnie w Wimbledonie.
Ostatnie lata nie należały jednak u niego do udanych. Zawodnik, który słynie z trudnego charakteru, zmagał się ze spadkiem formy. W poprzedniej edycji Wimbledonu zaś przyznał się do udawania kontuzji, za co został ukarany finansowo. Australijczyk kilkakrotnie też przyznawał w rozmowach z dziennikarzami, że czuje się wypalony i potrzebuje odpoczynku od zawodowego grania.
Broniący tytułu Szwajcar Roger Federer na otwarcie zmierzy się z Serbem Dusanem Lajovicem, a lider światowego rankingu Hiszpan Rafael Nadal z Izraelczykiem Dudim Selą.
Brytyjczyk Andy Murray, który w ubiegłym tygodniu wrócił do rywalizacji po prawie rocznej przerwie spowodowanej kontuzją biodra, w pierwszej rundzie trafił na Francuza Benoita Paire. Ciekawie zapowiada się także konfrontacja rozstawionego z "szóstką" Bułgara Grigora Dimitrowa ze Szwajcarem Stanem Wawrinką.
Zmagania w głównej drabince na kortach trawiastych w Londynie rozpoczną się w poniedziałek.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.