Bocianie love story: Wróciła z Afryki i odnalazła okaleczonego partnera
Andrzej Andrzejewski |
Utworzono: 2018-06-27 08:43 | Zmodyfikowano: 2018-06-27 11:06
fot. Klekusiowo
Przez dwa dni tłukła dziobem i skrzydłami o wolierę. Gdy pracownicy otworzyli zagrodę - samica... zamieszkała w niej.
- To nie koniec miłosnej opowieści - przyznaje Mieczysław Żuraw, gospodarz ośrodka rehabilitacyjnego:
O zażyłości między bocianami świadczą ich starania o potomstwo. Samica właśnie złożyła kolejne jaja.
POSŁUCHAJ:
Przed jesienią samica dostanie specjalną obrączkę z czujnikiem GPS.
Komentarze (3)
Dodając komentarz do artykułu akceptujesz regulamin strony.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.
~ABCX2018-07-01 15:33:47 z adresu IP: (79.185.xxx.xxx)
Odpowiedz
Ktoś zakłamał historię, bocianica "bubu" w ub. roku zaplątała się żyłkę wędkarską, trafiła więc do klekusiowa i tam została rozplątana i zostawiona w wolierze. Zamiast zostać wypuszczona zaraz po rozplątaniu. Zniosła z bocianem Bubu 2 jaja, bo widocznie miała już lęg, który straciła w wyniku zamknięcia w wolierze, nic tego lęgu jednak nie wyszło. W tym roku przyleciała już rzeczywiście do tomaszowa i została już zamknięta wraz z bubu w wolierze.
zgłoś do moderacji
~internauta2018-06-28 11:49:09 z adresu IP: (83.238.xxx.xxx)
coś pozytywnego :)
~ola2018-06-27 10:26:32 z adresu IP: (178.37.xxx.xxx)
Nawet zwierzęta są wierniejsze od ludzi