Miał być nowy prezes KGHM, ale wszystko pozostaje po staremu

Andrzej Andrzejewski | Utworzono: 2018-06-26 12:37 | Zmodyfikowano: 2018-06-26 12:38

fot. archiwum radiowroclaw.pl

Przynajmniej do 6 lipca. W ubiegły piątek Rada Nadzorcza holdingu wyłoniła w konkursie nowy trzyosobowy zarząd. Oficjalnie miał rozpocząć pracę po przyjęciu raportu z pracy za 2017 rok. Do realizacji tego punktu podczas dzisiejszego zgromadzenia akcjonariuszy jednak nie doszło. Głosami reprezentanta ministra energetyki, posiedzenie udziałowców zostało przerwane. Obecny prezes Rafał Pawełczak zapewnia, że firma nie pozostała bez kierownictwa.

- Zgodnie z decyzją, do 6 lipca zarząd i rada nadzorcza pracuje w pełnym składzie. Cały czas pracujemy nad inwestycjami. Mamy przyjęty bardzo napięty harmonogram działań, jeśli chodzi o inwestycje krajowe. Będziemy oczywiście pracować i rozwijać firmę.

Aby odsłuchać załączonego dźwięku zaktualizuj przeglądarkę lub/i wtyczkę Adobe Flash Player.

Wstrzymanie obrad do 6 lipca, oznacza nie tylko blokadę zmiany władz w miedziowym holdingu. Na rozpatrzenie czeka bowiem decyzja o podziale ubiegłorocznego zysku - ponad miliarda trzystu milionów złotych.

ZOBACZ: Marcin Chludziński prezesem zarządu KGHM

Obecny zarząd rekomendował, by pieniądze nie zostały wypłacone udziałowcom, ale trafiły na konto rezerwowe miedziowej spółki.

Drukuj artykuł