Ścieżki rowerowe. Tylko dla rowerów
Infrastruktura rowerowa we Wrocławiu ma się coraz lepiej, więc cieszy się coraz większym zainteresowaniem. Oprócz rowerzystów, na ścieżkach rowerowych pojawia się jednak coraz więcej posiadaczy hulajnóg, deskorolek, skuterów, rowerów elektrycznych oraz rolek. I choć wjazd na ścieżkę pojazdem innym niż rower może skończyć się mandatem, to nie przeraża zwłaszcza amatorów rolek.
- Prośba żeby rowerzysta i taki ktoś na rolkach nie miał założonych słuchawek.
50 złotych to kara, jaka grozi nam za samą obecność, 500 złotych możemy otrzymać, jeśli jesteśmy sprawcą wypadku na ścieżce rowerowej. Do takiego doszło we Wrocławiu, a poszkodowany mieszkaniec zapowiedział, że wniesie do sądu sprawę o odszkodowanie. Jak tłumaczy – rolkarze, w przeciwieństwie do kierowców nie mają obowiązkowego ubezpieczenia OC, więc inaczej nie da się walczyć o zwrot kosztów rehabilitacji:
- Przez ponad siedem dni leżałem w szpitalu, spędziłem dwa miesiące w gipsie, mam metalową płytkę w ręce, przechodzę kosztowną rehabilitację. Skończyło się to skierowaniem sprawy do sądu o zwrot kosztów leczenia. W tym momencie jest to już kilkadziesiąt tysięcy złotych.
Zgodnie z przepisami, po ścieżce rowerowej mogą poruszać się wyłącznie tradycyjne rowery, a także rowery ze wspomaganiem elektrycznym, które jedynie ułatwiają jazdę (bez silników napędzających pojazd).
Ścieżki rowerowe, jak wskazuje nazwa mają służyć rowerzystom – tłumaczy Daniel Chojnacki, wrocławski oficer rowerowy:
Absolutnie zabroniona jest jazda po ścieżkach rowerowych na skuterach, również z napędem elektrycznym. Za niedostosowanie się do przepisów grozi nam mandat. 50 zł w przypadku gdy zostaniemy przyłapani, 500 złotych nawiązki będziemy zmuszeni zapłacić poszkodowanemu, jeśli przyczynimy się do wypadku na ścieżce. Dodatkowo grozi nam w takiej sytuacji także odpowiedzialność cywilna, w związku z czym sprawa może zakończyć się w sądzie.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.