Lato z remontami wrocławskich torów tramwajowych? Nie - dwa lata!
W dwa lata można postawić szkołę a nawet lotnisko. Ponad 2 lata potrzebują na wykonanie remontu 14 rozjazdów tramwajowych urzędnicy z wrocławskiego magistratu. Czas ten mieszkańcom nie mieści się to w głowie:
- Dwa lata? Strasznie długo, miasto na pewno stanie w korkach. Nie wyobrażam sobie jak ludzie będą przez dwa lata podróżować w takich ciężkich warunkach.
- Nie wiem jak w tym świetle wygląda zachęcanie pasażerów do podróżowania komunikacją miejską.
Magistrat tłumaczy, że jednoczesne remontowanie kilku skrzyżowań sparaliżowałoby komunikacyjnie miasto, bo tramwaje zostałyby pozbawione alternatywnych tras.
Pod koniec przyszłego tygodnia odcięte zostanie skrzyżowanie na Ruskiej z Kazimierza Wielkiego, ale w planie są także remonty okolicy placu Grunwaldzkiego, Hallera z Grabiszyńską czy Hallera z Powstańców Śląskich. Jak mówi Ewa Mazur - nie będzie jednak tak, że problem będzie stały:
- To, że mamy rozpisane prace na dwa lata nie oznacza absolutnie, że one będą trwały 24 miesiące. Sezon budowlany trwa od kwietnia do października i nikt w grudniu nie planuje robót z wylewaniem betonu. Absolutnie nie można zakładać, że w grudniu będziemy mieli nie mniej niż 8 stopni.
Żeby usprawnić remonty i łatwiej pozyskać wykonawców, którzy nie zgłaszali się do przetargów, miasto we własnym zakresie chce zamówić w hucie kilkanaście rozjazdów i krzyżownic. Później konieczne będzie jedynie znalezienie ekipy, która je wymieni.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.