Dolnośląscy politycy zwariowali na punkcie blogów? (Posłuchaj)
Na początku tego tygodnia blog Zza Kulis bardzo szeroko i kwieciście kreślił możliwy scenariusz rozwoju wypadków w samorządzie wojewódzkim. Oto rzekomo były PiS-owski marszałek Paweł Wróblewski (dziś szef stowarzyszenia Dolny Śląsk XXI) dogaduje się z obecnym marszałkiem Markiem Łapińskim (PO). W efekcie, Wróblewski może na wiosnę zostać wicemarszałkiem odpowiedzialnym za służbę zdrowia w zarządzie Łapińskiego. Zająłby tam miejsce Piotra Borysa (PO).
"Były marszałek spotkał się podobno wcześniej w wielkiej tajemnicy z bardzo ważnym politykiem koalicji i "przy winie i przy koniaku" oświadczył się wybrance, a ta warunkowo oświadczyny przyjęła" - twierdzą autorzy bloga Zza Kulis ("wybranka" to w ich tekście Marek Łapiński).
Tekst ten wydawał się o tyle wiarygodny, że już latem tego roku pojawiły się pogłoski o możliwym zbliżeniu politycznym między Wróblewskim a Łapińskim.
Wkrótce pod wpisem pojawiły się dwa komentarze podpisane przez kojarzony z PiS blog Na Zapleczu. Oba wytykały autorom Zza Kulis pewne błędy faktograficzne. Jednocześnie w tzw. politycznych kuluarach rozeszła się plotka, że ujawnienie rzekomego zbliżenia między Wróblewskim a Łapińskim w rzeczywistości "pali" tę koncepcję. Komu zaś zależy na tym, by taki sojusz nie powstał? Platformie Obywatelskiej - głosi plotka. Stąd hipoteza, że Zza Kulis to nieoficjalny organ PO, lub jakiejś grupy w obrębie tej partii.
Kto zatem pisze teksty w tym blogu? Swoją hipotezę ma Paweł Wróblewski, notabene, również bloger polityczny (wszystkie nagrania - Radio Wrocław):
Warto dodać, że wcześniej w blogu Zza Kulis można było przeczytać tekst drobiazgowo opowiadający, jak doszło do odejścia radnego Jerzego Zielińskiego z klubu PiS w sejmiku. Takich szczegółów nie znają na ogół nawet najwnikliwsi dziennikarze.
Jednak klasykiem wśród tego typu blogów jest wspomniane Na Zapleczu. Ma dwie mutacje - dolnośląską w serwisie Dolnyslask24.info oraz ogólnopolską w Salonie24.pl. "Wszystko dzieje się na zapleczu. Reszta to teatr" - głosi makiaweliczna maksyma przyświecająca temu blogowi. Nie wiadomo, kto go pisze. Ale plotka głosi, że może to być ktoś związany (lub sympatyzujący) z PiS.
Autorzy Na Zapleczu od czasu do czasu dzielą się ciekawymi pogłoskami i spekulacjami. Przykład: w sierpniu pisali, że jesienią dojdzie do kolejnej zmiany na stanowisku marszałka. Marka Łapińskiego zastąpi obecny wojewoda Rafał Jurkowlaniec.
Jednak bodaj najciekawszy wpis ostatnich miesięcy pojawił się w blogu Na Zapleczu w czerwcu. Była to analiza sytuacji w sejmiku. Zakończona radą dla marszałka Łapińskiego, by nie był pewny, że ma stabilną większość. Ostatnie zdania tekstu - skierowane do otoczenia marszałka - były nader sugestywne:
"... czytajcie sygnały. Macie możliwość pozyskania do cichej koalicji kilku radnych. Kogo? Preczytajcie nasz post jeszcze raz, tylko, że ze zrozumieniem".
To właśnie ten wpis był interpretowany jako zaproszenie do zbliżenia między PO a Dolnym Śląskiem XXI.
Co na to wszystko marszałek Łapiński? Przyznaje, że czyta blogi. - Ale nie da się blogiem wpływać na politykę - zaznacza. Posłuchaj:
- Niestety, nie można pisać o wszystkim pod własnym nazwiskiem - wzdycha Paweł Wróblewski:
Sceptykiem jest Paweł Hreniak, szef klubu PiS w sejmiku. Jego zdaniem, teksty zamieszczane w anonimowych blogach "mają niewiele wspólnego z prawdą":
Z kolei Leszek Cybulski z SLD całkowicie bagatelizuje to zjawisko:
Posłuchaj też relacji Radia Wrocław o anonimowych blogach politycznych na Dolnym Śląsku:
(Reprodukacja obrazu przy tekście pochodzi z Wikipedii. Zamieścili ją tam Labberté & Markovich. Dzieło objęte jest licencją Creative Commons Attribution ShareAlike 3.0 Unported).
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.