Kto odpowiada za zanieczyszczenie rzeki Bóbr w Jeleniej Górze?
– Sprawdzimy to – mówi Katarzyna Buczyńska, kierownik działu inspekcji jeleniogórskiej delegatury Wojewódzkiej Inspekcji Ochrony Środowiska:
Rzecznik prasowy spółki Wodnik mówi, że nie ma takiej możliwości, gdyż ścieki są badane. I wskazuje na inną przyczynę:
Z relacji internautki wynika, że od mostu kolejowego do Perły Zachodu rzeką ciągnęła się smuga ścieków. Zdaniem internautki do Bobru trafiły nieoczyszczone nieczystości z miejskiej oczyszczalni. Spółka Wodnik temu zaprzecza i podaje inne powody. Jakie? Kobieta wybrała się na spacer wzdłuż Doliny Bobru. To, co zobaczyła nad brzegiem, wywołało u niej szok.
Woda była brunatna, a na powierzchni piętrzył się kożuch z szarej piany. Do tego roztaczał się ogromny smród. Spółka Wodnik zapewnia, że z oczyszczalni wypuszczane są jedynie oczyszczone ścieki, spełniające obowiązujące normy.
Wskazuje, że zdjęcia przedstawione przez mieszkankę zostały zrobione kilka kilometrów dalej, a po drodze są też inne wloty. Podobno nielegalnych zrzutów do Bobru dokonują też okoliczni rolnicy. Gdzie jest prawda? Sprawdza to Wojewódzka Inspekcja Ochrony Środowiska. Lada dzień ma pobrać próbki zanieczyszczeń. Wyniki będą znane za około miesiąc.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.