Karkonoscy goprowcy z problemami. Wciąż czekają na stację w Karpaczu
Ratownicy Grupy Karkonoskiej GOPR nie mają szczęścia. Ne dość, że tuż przed wysokim sezonem turystycznym borykają się z brakiem ratowników, to jeszcze unieważniony został kolejny, trzeci już, przetarg na budowę stacji ratunkowej w Karpaczu. Prezes grupy Mirosław Górecki mówi, że proponowane kwoty były dla nich nieosiągalne:
Do postępowania przystąpiły dwie firmy, których oferty znacznie przekraczały założony budżet. Goprowcy na budowę stacji przewidzieli niewiele ponad 2 miliony złotych.
Aby nie stracić pół milionowego dofinansowania z województwa, ratownicy muszą rozpocząć budowę do końca roku. Pozostały im teraz negocjacje z firmami budowlanymi, które nie będą łatwe.
- Sytuacja ta jest bardzo przykra tym bardziej, że to nie jest inwestycja tylko dla ratowników - mówi Sławomir Czubak naczelnik grupy karkonoskiej GOPR:
Tym bardziej, że w stacji znajdować ma się miejsce dla karetki oraz sala konferencyjna.
(fot. wizualizacje obiektu)
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.