Polityczne lanie wody czy prawdziwa walka o... basen?
To miała być sztandarowa inwestycja legnickiego samorządu i Państwowej Wyższej Szkoły Zawodowej. Miasto przekazało atrakcyjny teren, uczelnia miała się zająć budową ośrodka sportowego z kompleksem basenowym. Atrakcyjna działka w centrum miasta od lat stoi jednak pusta, bo szkoła nie ma pieniędzy na inwestycję. Nie ma także zamiaru zwrócić nieruchomości miastu. I właśnie w takich okolicznościach prezydent Legnicy Tadeusz Krzakowski oświadczył, że chce wziąć pożyczkę na budowę... kolejnego ośrodka z basenami.
- My o tym mówiliśmy cały czas. Zresztą od półtora miesiąca już o tym mówię i informuje mieszkańców, że ta inwestycja będzie realizowana, również jesienią tamtego roku mówiłem, że będzie realizowana i w tej chwili realizujemy to.
- Taka pożyczka na basen otwarty przez dwa miesiące w roku to skandal - kwituje radny Jarosław Rabczenko, kontrkandydat Krzakowskiego w tegorocznych wyborach.
- Temat basenu pojawia się w wypowiedziach pana prezydenta co najmniej od 10 lat. Pojawia się ciągle obietnica, że już za chwilę, za momencik będzie basen, wybudujemy go i potem niewiele z tego wynika.
Tadeusz Krzakowski podkreśla, że podjęto już działania i teraz wszystko zależy od radnych. Koszt legnickiego aquaparku wyniesie 27 milionów złotych. Będzie można z niego korzystać przez 3 miesiące w roku, bo ma to być basen odkryty.
POSŁUCHAJ:
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.