Alarm bombowy we Wrocławiu. Nowe, zaskakujące ustalenia
Po fałszywym alarmie w piątek po południu z wrocławskiego Rynku policja ewakuowała ok. 3 tys. ludzi.
Najnowsze ustalenia pozwoliły na zatrzymanie 46-latka pochodzącego z tej samej podwrocławskiej miejscowości, co wcześniej zatrzymani dwaj podejrzani. W niedzielę usłyszał zarzut zmuszenia do określonego zachowania się pod wpływem groźby. - W poniedziałek ma zostać doprowadzony do prokuratury - powiedział Radiu Wrocław Paweł Petrykowski z dolnośląskiej policji.
46-latkowi grozi kara do 3 lat więzienia i pokrycie wysokich kosztów akcji służb ratunkowych. Policja swoje wydatki ocenia na kilkanaście tysięcy złotych. Niewykluczone, że odszkodowań będą się też domagać restauratorzy. Łącznie straty szacowane są na 100 tys. zł.
W niedzielę nadal przesłuchiwany był 16-latek. Przebywa w policyjnej izbie dziecka. Prawdopodobnie zajmie się nim sąd rodzinny. Policjanci mają dowody świadczące przeciwko 16-latkowi. Alarm bombowy miał być - według nich - głupim żartem.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.