TOP5 dolnośląskich zegarów [GŁOSOWANIE]
Głosowanie potrwa do soboty, 19 maja do godziny 11.30. Codziennie można oddać głos. O zwycięstwie może zdecydować nota lub liczba oddanych głosów. System wylicza średnią z tych dwóch wartości i ustawia lidera na pierwszym miejscu. Głosy oddawane z adresów IP będących węzłami sieci TOR oraz serwerami proxy oraz głosy oddane przez roboty będą usuwane.
Zegar słoneczny w Legnicy
Wykorzystanie ruchu Słońca do określania czasu frapowało człowieka już tysiące lat temu. Tylko pozornie takie zadanie wydaje się proste. Okazuje się bowiem, że w tym samym miejscu na ten sam przedmiot każdego dnia o tej samej godzinie promienie słoneczne padają pod różnym kątem. To zresztą widać na zdjęciach solarigraficznych, czyli takich, które naświetlane są np. przez kilka miesięcy, a chodzi o zegar słoneczny na Bramie Głogowskiej w Legnicy ( zdjęcie po prawej czas naświetlania: 6 miesięcy. Autor Marcin Kulikowski, pozostałe Radosław Bugajski )
Zegar na wieży Centrum Badań EIT Plus we Wrocławiu
Pochodzi z początku XX wieku i jest jednym z niewielu ocalałych zegarów, wyprodukowanych, zamontowanych i nadal działających na Dolnym Śląsku produkcji Eppnera. Mowa o mechanizmie i zdobionej tarczy zegara produkcji Edwarda Eppnera, śląskiego zegarmistrza z XIX wieku, który do dziś informuje nas o aktualnym czasie, jednocześnie zdobiąc wieżę obecnego Centrum Badań EIT Plus we Wrocławiu ( zdjęcia: Radosław Bugajski )
Zegar wieżowy w Złotoryi
Zwany Białym krukiem wśród zegarów wieżowych w Polsce. Ma 131 lat, a jego mechanizm do dziś stoi na wysokości około 50 metrów nad ziemią i jest sprawny. Do 2004 roku codziennie nakręcany i oliwiony, później zastąpiony mechanizmem elektronicznym. Sama wieża ma 67 metrów wysokości i oprócz mechanizmu zegarowego, dzwonów zegarowych i kościelnych znajdziemy w niej rekonstrukcję biblioteki łańcuchowej. ( zdjęcia: Radosław Bugajski )
Zegar z ulicy Świdnickiej we Wrocławiu
Słynny zegar stojący niegdyś przy Przejściu Świdnickim powstał w latach 70. Zaprojektował go prof. Leon Podsiadły. Odmierzał czas, gromadziły się pod nim wycieczki zwiedzających Wrocław, spotykali się zakochani. W latach 80. zegar był świadkiem happeningów organizowanych przez Pomarańczową Alternatywę. U jego stóp przemawiał z rewolucyjnym ogniem Major Fydrych, a zdezorientowani milicjanci zakuwali w kajdanki krasnali i Świętych Mikołajów, rozdających rozradowanym wrocławianom papier toaletowy. Dziś można go oglądać w Centrum Historii Zajezdnia ( zdjęcia: Radosław Bugajski )
Zegar na wieży bazyliki w Bardzie
Kolejny zegar to prawdopodobnie już trzeci zegar wieżowy w historii Barda. Jest usytuowany na wieży bazyliki i ma dwie tarcze. Pierwszy spłonął w XVIII wieku w wielkim pożarze miasta. Drugi służył aż do wymiany w 1880 roku. Trzeci działa do dziś. Jego mechanizm, choć zaginęła tabliczka znamionowa - pochodzi z fabryki zegarów w EPPNERA Srebrnej Górze. To właśnie ta firma zapoczątkowała i niemal przez 40 lat produkowała zegarki kieszonkowe, które były znane na całym Dolnym Śląsku. Wśród nabywców zegarów Eppnera znajdował się nawet sam Król - Wilhelm I. Obecny mechanizm w Bardzie - przetrwał bez modernizacji do dziś. Cały czas pracuje, a długość linek, bloczki i odważniki pozwalają mu działać nieprzerwanie przez 72 godziny, aż do ponownego nakręcenia.
Współpraca: Karolina Kurczab, Elżbieta Osowicz, Andrzej Andrzejewski, Bartosz Szarafin, Piotr Kaszuwara, Radosław Bugajski
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.