Dość bzyczenia! Wrocław rozpoczął coroczną walkę z komarami
Ci wyposażeni są w urządzenia ręczne, spalinowe plecaki, a kiedy problem się zwiększy do akcji ruszą również samoloty. Na razie jednak, jak przekonują urzędnicy nie ma takiej konieczności. - Monitorujemy także, czy konieczny jest oprysk, jeśli przyjdzie potrzeba zaczniemy też takie prace - mówi Monika Kaliwoda z wydziału środowiska wrocławskiego magistratu:
Pod okiem urzędników są jednak wyłącznie tereny własnościowe miasta. Monika Kaliwoda podkreśla jednak, że ważne jest, żeby dbać także o nasze prywatne ogrody czy działki:
Ale są też tacy, którzy uważają, że najlepsze są babcine sposoby:
Każdy mieszkaniec, któremu doskwierają komary może zgłosić sprawę urzędnikom, ale warunkiem jest to, że działka na której lęgną się komary musi należeć do miasta. W przypadku terenów prywatnych oprysk można prowadzić we własnym zakresie. Koszt odkomarzania działki do tysiąca metrów kwadratowych to ok. 300-500 złotych. Zabieg trzeba powtarzać co kilka tygodni.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.