Przejeżdża rowerem 90 kilometrów dziennie mimo, że... nie ma nogi [ZOBACZ]
Dokładnie 20 lat temu lekarze orzekli, że życie może mu uratować jedynie amputacja nogi. I to na wysokości pachwiny. Walkę z nowotworem wygrał, ale zaczął kolejną bitwę - o swoje marzenia, czyli jazdę na rowerze. Artur Szczogryn nauczył się pedałować jedną nogą i jeździ nawet po 90 kilometrów w ciągu jednego dnia. 36-letni mężczyzna przyznaje, że na początku dużym wyzwaniem było utrzymanie równowagi.
- Stabilizacja szybko przyszła. Gdzieś tak do roku, ale wypadki były. Najgorzej to jechać w lewą stronę, bo czuję się niepewny wtedy. Staram się jeździć jak najdłużej. To jest dla mnie przyjemność sama. Lubię to robić i to mnie uspokaja.
Paweł Skrowron, legnicki ekspert z zakresu fizjoterapii przyznaje, że mężczyzna daje świetny przykład wielu pacjentom.
- Jestem pełen podziwu. Oczywiście bardzo dużo pracy, bardzo dużo motywacji, bardzo dużo chęci. Temu panu musiało zależeć i pewnie chęć życia jako pełnosprawna osoba. Jak najbardziej może służyć do zachęcenia wszystkich osób po operacjach ortopedycznych do powrotu do zdrowia.
Artur Szczogryn nie korzysta z protezy. Jak twierdzi polskie konstrukcje są niewygodne, a na zagraniczne go nie stać. Jednonogi cyklista jeździ na tradycyjnym rowerze, w którym dokonał tylko jednej małej przeróbki: zamontował wzmocniony uchwyt przy jednym pedale.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.