Umorzona sprawa o pobicie na komendzie w Sycowie do ponownego rozpatrzenia
Do zdarzeń miało dojść w maju 2013 roku. Były policjant, Jacek Ł. z 20-letnim stażem pracy zdaniem sądu pierwszej instancji, miał nadużyć uprawnień i bezprawnie stosować środki przymusu bezpośredniego, w tym wypadku pałkę policyjną. Zdaniem oleśnickiego wymiaru sprawiedliwości, szkodliwość społeczna czynu była na tyle niska, by umorzyć postępowanie. Oskarżony do dziś nie poczuwa się do winy.
- Na podjęcie decyzji w tamtych warunkach miałem ułamek sekundy. Sąd rozpatrywał tę sprawę pięć lat - mówi Jacek Ł.:
Sąd wyraził dziś odmienną opinię i uznał, że niedopuszczalnym jest, by zatrzymani wychodzili z komisariatu pobici, a szkodliwość społeczna tego czynu jest duża. Sędzia Anna Bałazińska-Goliszewska skierowała sprawę do ponownego rozpatrzenia przez sąd rejonowy:
Popkrzywdzeni zeznawali, że kiedy już znaleźli się w kajdankach na komisariacie, to Jacek Ł. miał bić ich pałką po pośladkach, udach i biodrach, a nawet przystawić do głowy pistolet.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.