Jeleniogórskiej pediatrii grozi zamknięcie, bo nie ma chętnych do pracy
Obecnie na oddziale pracuje ośmiu lekarzy, ale od maja będzie tylko połowa z nich. Lada dzień odejdzie dwóch rezydentów i dwóch specjalistów. – Przyjmiemy pediatrów od zaraz – mówi Zbigniew Markiewicz, zastępca dyrektora do spraw lecznictwa.
- Na koniec kwietnia pozostanie nam czterech lekarzy z czego dwójka w wieku przedemerytalnym. We czwórkę koledzy nie są w stanie zabezpieczyć funkcjonowania oddziału przez 24 godziny.
Kierownictwu placówki póki co nie udało się znaleźć następców. Szpital ogłaszał się we wszystkich mediach dotyczących służby zdrowia. Jest w stanie przyjąć rezydentów od zaraz, nawet w trybie poza rezydenckim, co oznacza, że szpital sam zapłaci za ich naukę. Władze miasta w akcie desperacji zwracają się z apelem do pediatrów z innych szpitali wojewódzkich, by chociaż pomogli w zabezpieczeniu dyżurów. Lekarze, którzy pozostali, są w stanie zabezpieczyć dyżury tylko do 13 maja. Na oddziale jest około 30 łóżek, trafiają tu pacjenci nie tylko z Jeleniej Góry, ale i całego dawnego województwa.
- Jeżeli nasz oddział zamkną to cała okolica poskłada się jak efekt domina. Zawsze te powiatowe szpitale mają odwód w postaci nas. Tutaj jest tomograf, są specjaliści My pracujemy praktycznie non stop, bez odpoczynku, czasami 24 godziny - mówi Grażyna Kielar, ordynator jeleniogórskiej pediatrii.
W Jeleniej Górze i powiecie jeleniogórskim mieszka około 60 czynnych zawodowo pediatrów. Wielu z nich wybiera spokojniejszą pracę w mniejszych szpitalach bądź przychodniach POZ. Tym bardziej, że zarobki są porównywalne.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.