Ślęza Wrocław w półfinale koszykarskich Mistrzostw Polski [POSŁUCHAJ]
POSŁUCHAJ POMECZOWYCH ROZMÓW (Karina Szybała, Agnieszka Kaczmarczyk, Agnieszka Majewska):
Spotkanie rozpoczęło się fantastycznie dla Ślęzy, która po niespełna trzech minutach prowadziła 8:0. Wrocławianki odcięły od podań silną podkoszową rywalek Kelley Cain i przyjezdne były zupełnie bezradne w ataku. Mistrzynie Polski natomiast wyprowadzały szybkie ataki i punktowały. Trener Energi Algirdas Paulauskas wziął czas, ale pierwsza akcja po wznowieniu gry zakończyła się stratą, a chwilę później rzutem za trzy Elina Dikeoulakou podwyższyła na 11:0.
Torunianki zaczęły punktować dopiero jak z boiska zeszła Cain, ich akcje były bardziej urozmaicone. Zawodniczki Ślęzy natomiast wyraźnie się rozluźniły, zaczęły grać nieco nonszalancko i szybko zrobiło się 11:8.
- Rozpoczęliśmy dobrze, ale tak dobry początek trochę nam przeszkodził, bo z 11:0 zrobił się szybko wyrównany mecz. Gdzieś nam koncentracja uciekła i nasze akcje nie były takie, jakie powinny być – powiedział po spotkaniu trener Ślęzy.
Jeszcze w pierwszej kwarcie Energa zbliżyła się do wrocławianek na dwa punkty (17:15), ale podopieczne trenera Arkadiusza Rusina wróciły do gry z pierwszych minut i też regularnie punktowały. Torunianki lepiej radziły sobie w strefie podkoszowej, a Ślęza w szybkim ataku i rzutach z dystansu. Po jednej z takich akcji zakończonej celnym rzutem Marisy Kastanek w drugiej kwarcie mistrzynie Polski prowadziły 40:27, a na dużą przerwę schodziły z przewagą 17 oczek (50:33).
Druga część meczu nic już nie zmieniła. Przyjezdne sprawiały wrażenie zrezygnowanych, zwłaszcza że na każdą skuteczną akcję Ślęza odpowiadała tym samym i różnica nie malała. Po trzech kwartach było 69:49 i jasne się stało, że do półfinału awansuje zespół z Dolnego Śląska.
- To my byliśmy lepszym zespołem w tych dwóch decydujących spotkaniach i to my dyktowaliśmy w nich warunki gry. Teraz musimy się skupić na odpoczynku i czekamy do środy, bo wszystko wskazuje, że dopiero wtedy poznamy rywala w półfinale. Nie wybieram z kim chciałbym zagrać. Wybieram formę swojego zespołu – podsumował trener Rusin.
Czwarty mecz ćwierćfinałowy: Ślęza Wrocław – Energa Toruń 83:68 (21:15, 29:18, 19:16, 14:19).
Stan rywalizacji play off (do trzech zwycięstw): 3-1 dla Ślęzy.
Ślęza Wrocław: Marisa Kastanek 21, Elina Dikeoulakou 16, Sharnee Zoll 16, Karina Szybała 14, Kourtney Treffers 8, Agnieszka Kaczmarczyk 4, Tijana Ajdukovic 2, Klaudia Sosnowska 2, Agnieszka Majewska 0;
Energa Toruń: Alexis Hornbuckle 18, Kelley Cain 12, Monika Grigalauskyte 9, Katarzyna Maliszewska 9, Emilia Tłumak 7, Agnieszka Skobel 6, Lauren Mansfield 4, Melissa Diawakana 3, Anna Bekasiewicz 0.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.