Kolarze CCC Sprandi Polkowice w wyścigu Scheldeprijs
Wyścig rozpocząć się z przytupem i licznymi akcjami zaczepnymi. W pierwszej akcji dnia uczestniczył Michał Paluta, który był częścią 8-osobowej ucieczki. Ta próba została jednak wcześnie skasowana, gdyż peleton mocno przyspieszył na bocznym wietrze. Grupa się porwała, a w pierwszej godzinie jazdy pokonano aż 48 kilometrów. Oderwać się od stawki było zatem bardzo trudno.
Główny odjazd dnia uformował się w okolicach 60 kilometra i zaangażowanych było w niego 5 zawodników. Pomimo starań, tym razem zawodnicy CCC Sprandi nie zdołali wysłać swojego przedstawiciela na czoło wyścigu.
Prowadzący zbudowali ponad 3-minutową przewagę, ale nie miało to większego znaczenia dla przebiegu rywalizacji. Dla zespołu CCC najistotniejsze i niestety pechowe rzeczy działy się w połowie zmagań, gdy najpierw z wyścigu, po kraksie, wycofać się musiał Marko Kump, a ok. 80km przed metą doszło do incydentu, w wyniku którego zdyskwalifikowano grupę ok. 30-40 zawodników. Wśród nich byli Michał Paluta, Patryk Stosz, Jonas Koch i Adrian Kurek. Przejechali oni pod zamykanym szlabanem, na przejeździe kolejowym.
Wydarzyło się to w momencie, gdy peleton był przez boczne podmuchy wiatru podzielony na kilka części. Jan Tratnik i Paweł Bernas jechali wtedy nieco z tyłu, zatrzymali się przed szlabanem i mogli potem kontynuować jazdę. Niestety strata była już wtedy na tyle duża, że nie zdołali oni już później wrócić do stawki.
Ostatecznie wyścig zakończył się sprintem z przerzedzonego peletonu, a najszybszy był Fabio Jakobsen.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.