Naczelnik Urzędu Skarbowego sprzedał Bitcoiny, by odzyskać pieniądze z przestępstwa
W śledztwie zatrzymano i przedstawiono zarzuty 13 osobom. Wśród nich był Bartosz C., który kierował przestępczym procederem. Prokurator zarzucił mu popełnienie łącznie 21 przestępstw, w tym kierowania zorganizowaną grupą przestępczą oraz 20 oszustw na szkodę 21 osób. Wobec dwóch podejrzanych, na wniosek Prokuratury Okręgowej w Jeleniej Górze, zastosowano tymczasowy areszt. Sąd zamienił następnie te areszty na poręczenia majątkowe w wysokości 100 tysięcy złotych i 150 tysięcy złotych. Wobec pozostałych podejrzanych prokurator zastosował wolnościowe środki zapobiegawcze, w tym dozór Policji i zakaz opuszczania kraju.
Prokuratura Okręgowa w Jeleniej Górze dokonała zabezpieczeń majątkowych na mieniu podejrzanych w kwocie ponad 660 tysięcy złotych. W sprawie zabezpieczono także kryptowalutę w postaci 8 Bitcoinów. Ustalono bowiem, że kryptowaluta została nabyta za środki uzyskane z popełnionych oszustw. Na zarządzenie prokuratora 22 marca 2018 roku Naczelnik Urzędu Skarbowego w Lubaniu dokonał sprzedaży zabezpieczonej kryptowaluty, uzyskując z tego tytułu kwotę 237 tysięcy 138 złotych.
W toku śledztwa ustalono, że członkowie grupy przestępczej w 2016 i na początku 2017 roku w popularnych polskich i zagranicznych serwisach internetowych zamieszczali ogłoszenia sprzedaży pojazdów, w tym samochodów osobowych, autokarów, maszyn budowlanych, rolniczych i innych. Następnie, po zgłoszeniu się osób zainteresowanych zakupem, pobierali od nich zaliczki w kwotach od kilku do kilkudziesięciu tysięcy złotych. W rzeczywistości przestępcy nie dysponowali pojazdami, które oferowali do sprzedaży.
W kilku przypadkach sprawcy uzyskali od pokrzywdzonych kwotę łącznie blisko 1 miliona 270 tysięcy złotych z tytułu sprzedaży maszyny budowlanej, pojazdu typu kamper i dwóch autokarów. Sprawcy wyszukali w internecie oferty sprzedaży tych pojazdów i zaoferowali ich właścicielom pośrednictwo w transakcji. Zainteresowani zakupem klienci oglądali pojazdy u ich właścicieli. Po zdecydowaniu się na zakup przelewali pieniądze na rachunek bankowy wskazany przez sprawców. Pojazdy nigdy do nich nie trafiły. Otrzymane pieniądze także nie zostały przekazane rzeczywistym właścicielom pojazdów. Pokrzywdzeni w ten sposób zostali obywatel Holandii i Niemiec oraz dwie firmy z Polski i Rumunii.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.