Wciąż nie wiadomo, co było przyczyną pożaru w uzdrowisku. Trwają przesłuchania
Aktualnie trwa porządkowanie pogorzeliska w Zakładzie Przyrodoleczniczym w Szczawnie-Zdroju. Tymczasem biegły badający przyczynę pożaru wskazał, że aby wydać opinię potrzebuje więcej czasu i dodatkowej wiedzy. W jej zdobyciu pomogą m.in przesłuchania, które wciąż trwają - mówi prokurator rejonowy w Wałbrzychu - Marcin Witkowski:
Opinia biegłego powinna być gotowa najdalej w połowie maja. Do pożaru obiektów uzdrowiska doszło 5 marca. Straty oszacowano na ponad 20 mln zł. Obiekt był ubezpieczony. Nikt nie ucierpiał, a zabiegi dla kuracjuszy rozlokowano w pozostałych budynkach uzdrowiska. Delegacja z NFZ uznała, że spółka jest w stanie kontynuować działalność i nie zerwano kontraktu.
Podczas gdy prokuratura prowadzi śledztwo w sprawie ustalenia przyczyn pożaru, spółka przygotowuje się do odbudowy. Jak mówi Prezes Uzdrowiska Paweł Skrzywanek wszystko skupia się na trzech podstawowych obszarach. Część z nich możemy zaobserwować naocznie:
Budynek zakładu był ubezpieczony na blisko 30 mln zł. Prace projektowe nad zabezpieczeniem pogorzeliska są realizowane tak, by konstrukcje móc wykorzystać do dalszej odbudowy. Równocześnie spółka Uzdrowisko Szczawno Jedlina nie zamierza rezygnować z inwestycji na innych obiektach, na które wcześniej pozyskiwano środki finansowe.
Wciąż nie wiadomo czy zakład będzie można odbudować, czy też będzie konieczna budowa od podstaw. To największa taka tragedia w Szczawnie od lat. W latach 90. spłonęła tam zabytkowa pijalnia wód. Wówczas udało się ją odbudować i do dziś stanowi atrakcję turystyczną i miejsce spotkań kuracjuszy.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.