Atrakcyjna pensja to za mało. Brakuje urzędników wyborczych

Robert Zapora, BT | Utworzono: 2018-03-27 07:30 | Zmodyfikowano: 2018-03-27 07:30
Atrakcyjna pensja to za mało. Brakuje urzędników wyborczych - fot. Robert Zapora
fot. Robert Zapora

Płacą 4,5 tysiąca złotych brutto miesięcznie, a mimo tego, chętnych jest jak na lekarstwo. - Brakuje nam kandydatów, żeby nawet w tym minimalnym składzie móc powołać korpus urzędników wyborczych, który ma działać na naszym terenie. Urzędnikiem wyborczym mogą zostać osoby pracujące w administracji samorządowej, rządowej, ale również w jednostkach nadzorowanych przez administracje rządową - mówi Agata Rycyk, dyrektor delegatury Krajowego Biura Wyborczego w Jeleniej Górze.

Prezydent Jeleniej Góry Marcin Zawiła dodaje, że powodem małego zainteresowania jest zapis, że nie można pracować na terenie swojej gminy:

- To nie może być nikt zamieszkały tu, ani pracujący tu. No to kto? W sytuacji kiedy ta osoba musi przerwać pracę zawodową i oddać się tej pracy. Myślę, że to błąd i bardzo mnie to martwi bo sprawność przeprowadzenia wyborów jest po prostu ważna. Jeżeli to ogłoszenie nie dało efektu to nie wiem czy nasze ogłoszenie będzie lepsze.

W byłym województwie jeleniogórskim zgłosiło się niespełna 10 osób na ponad sto miejsc. Nabór trwa do 6 kwietnia. Jeżeli delegaturom Krajowego Biura Wyborczego nie uda się zgromadzić odpowiedniej liczby urzędników, wystąpią do wojewodów, marszałków, starostów i wójtów o zgłoszenie brakujących kandydatów.

Głównym zadaniem urzędników wyborczych jest przygotowanie sprawnego funkcjonowania obwodowych komisji wyborczych, między innymi dostarczenie kart do głosowania. W całej Polsce łącznie ma zostać powołanych ponad 5,5 tysiąca urzędników.


Komentarze (3)
Dodając komentarz do artykułu akceptujesz regulamin strony.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.
~praca2018-03-28 00:20:47 z adresu IP: (94.254.xxx.xxx)
Zawsze mogą sobie zatrudnić ludzi z Ukrainy
~Dolnoślązak2018-03-27 14:58:57 z adresu IP: (188.146.xxx.xxx)
Jeśli jest rzeczywiście tak jak pisze raf, to minie nie dziwi, że nikt nie chce tak pracować...
~raf2018-03-27 09:30:46 z adresu IP: (156.17.xxx.xxx)
Według informacji uzyskanej z urzędu komisarza wyborczego w Wałbrzychu, mający stałe zatrudnienie kandydat na urzędnika wyborczego po podjęciu pracy w komisji wyborczej nie zachowuje w tym okresie prawa do wynagrodzenia w dotychczasowym miejscu pracy (często wyższego niż owe 4.5kzł brutto), nie zyskuje też u swego stałego pracodawcy wdzięczności za "wyborcze porzucenie" swoich obowiązków służbowych, również nie ma prawa do rozliczania dojazdów do miejsca pracy komisji wyborczej wyznaczonej "z definicji" poza jego stałym miejscem zamieszkania (nierzadko do swojej stałej pracy udawał się spacerkiem, a więc było to bezkosztowo i zdrowo) i wreszcie - kandydat, kierowany na szkolenie przed rozpoczęciem pracy w lokalu wyborczym, nie jest w okresie szkolenia wynagradzany. Proszę sobie teraz wyobrazić osobę pracującą i spłacającą "na styk" np. kredyt hipoteczny - taka osoba nie może sobie pozwolić na opisany powyżej wolontariat wyborczy. Do dyspozycji pozostawałyby osoby z wyższym wykształceniem na bezrobociu, no ale nie spełniają w tym momencie warunku świadczenia aktualnie pracy u odpowiedniego pracodawcy. I tu kółko się zamyka. Brawa dla twórców takich przepisów wyborczych, za co zainkasowali na pewno więcej niż 4.5kzł brutto.