Złotoryja: Pomnik ku czci gen. Świerczewskiego jako gruz utwardza drogi
Temat rozbiórki pomnika dzieli mieszkańców. Wśród starszych pojawiają się silne emocje, czasem nawet łzy.
- Próbują zatuszować historię, zła czy dobra powinniśmy o niej pamiętać, choćby po to aby się nie powtórzyła. - tłumaczy mi sześćdziesięcioletni mężczyzna. Są jednak i tacy, którzy cieszą się, że pomnik zniknął - bo jak twierdzą - było minęło, a poza tym był brzydki.
Zdaniem większości złotoryjan kształt pomnika nie przypominał niczego konkretnego, trudno było domyślić się co przedstawia.
Burmistrz miasta ma już pomysł na zagospodarowanie pustego placu. Wciąż ma to być miejsce upamiętnienia historii. Nowa stylizacja będzie przypominała zabytkową bramę miejską.
fot. Karolina Kurczab
Dokumenty sprzed pół wieku nie pozostawiały wątpliwości: pomnik w Złotoryi nie miał być hołdem dla żołnierzy Wojska Polskiego. Chodziło głównie o upamiętnienie gen. Świerczewskiego. Dlatego pracownicy IPN uznali, że obelisk propaguje komunizm. Na polecenie samorządowców pomnik został wyburzony.
- Podzielone zdania na ten temat mogą wynikać z braku świadomości komu został poświęcony lub z przyzwyczajenia. - tłumaczy Roman Gorzkowski, emerytowany nauczyciel historii.
- Im człowiek dłużej zgłębia historię, dzieje poprzedniego ustroju, tym moim zdaniem musi mieć tylko coraz bardziej negatywne zdanie o propagowaniu, pamiętaniu, czczeniu symboli poprzedniego ustroju.
Wielu złotoryjan dopytywało samorządowców dlaczego znika pomnik ku czci Wojska Polskiego, gdy na terenie miasta znajduje się jeszcze pomnik "poległych żołnierzy Armii Czerwonej"? Zdaniem burmistrza nie zostanie on zburzony tylko ze względu na miejsce w którym stoi. Ustawie nie podlegają pomniki na cmentarzach.
fot. Gazeta Złotoryjska
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.