Jaros: "Ujazdowski nie jest członkiem PO, ale to nie przeszkadza, by był moim zastępcą"
O wspólnym kandydacie opozycji PO rozmawia z Nowoczesną. Obie partie maja swoich kandydatów. Wystawiony do tej rywalizacji przez Nowoczesną poseł Michał Jaros nie krył dziś zaskoczenia spekulacjami na temat zastąpienia Chybickiej przez Ujazdowskiego.
Michał Jaros był dziś gościem "Rozmowy dnia" w Radiu Wrocław. POSŁUCHAJ:
Dariusz Litera: Po tym jak opuścił Pan Platformę Obywatelską pańskie relacje z liderem Grzegorzem Schetyną do serdecznych nie należą. Tak chyba trzeba tłumaczyć dzisiejsze doniesienia prasowe. "Rzeczpospolita" ustaliła, że PO rozważa zmianę kandydata na prezydenta Wrocławia z profesor Alicji Chybickiej nie na Michała Jarosa, ale na Kazimierza Michała Ujazdowskiego. Jak należy czytać te doniesienia?
Michał Jaros: Przede wszystkim zapraszam do tego, żeby Platforma Obywatelska zastanowiła się nad tym gdzie jest jej bliżej. Ja uważam, że zdecydowanie bliżej do Michała Jarosa. Jeżeli PO zastanawia się nad wycofaniem Pani profesor Chybickiej z kandydata na prezydenta to ja z wielką przyjemnością mogę zostać wspólnym kandydatem PO i Nowoczesnej na prezydenta we Wrocławiu.
Pytanie tylko, czy jest szansa na zjednoczoną opozycję w stolicy Dolnego Śląska, bo na razie ze zjednoczonej opozycji prawdziwe jest tylko słowo opozycja.
- Trzeba zawsze rozmawiać, potrafić rozmawiać. Dialog jest bardzo ważny w polityce. Ja nigdy od tego dialogu nie uciekałem i jestem do dyspozycji. Jeśli chodzi o wybory to z przyjemnością nawet jutro mogę stanąć i wyzywam każdego kandydata na tę debatę, włącznie z tymi kandydatami, którzy się dzisiaj jeszcze nie objawili jak chociażby pani Stachowiak-Różecka czy pani Chybicka. Jestem gotów do debaty, jestem gotów stanąć do prawyborów, które mogą wyłonić wspólnego kandydata opozycji. Ja jestem do dyspozycji i gotów stanąć wziąć udział w tych prawyborach, do których nawołuje obecny prezydent Rafał Dutkiewicz.
Panie pośle, a jeżeli liderka Nowoczesnej Katarzyna Lubnauer postanowi jednak zrobić krok wstecz i dogadać się w sprawie Wrocławia z Grzegorzem Schetyną to jaka może być pańska rola? Zadowoli pana duet podobny do tego w przypadku Warszawy Trzaskowski-Rabiej. Duet na przykład Ujazdowski-Jaros?
Ujazdowski nie jest członkiem Platformy, ale to nie przeszkadza, żeby był moim zastępcą.
Dosyć zdecydowanie stawia Pan sprawę. Jest porozumienie w sprawie sejmików wojewódzkich, czyli te rozmowy PO z .Nowoczesną trwają cały czas jakoś.
- To cieszy, wyborcy oczekują wspólnych działań całej opozycji. Wierzę w to, że ta koalicja nie będzie tylko i wyłącznie skupiała się na dwóch podmiotach na Nowoczesnej i PO. Wierzę, że dołączy do tego środowisko lewicy, że dołączy do tego porozumienia SLD, PSL. Ja jestem za tym, żeby skupić całą opozycję w jednym miejscu, żeby wybrać jednego wspólnego kandydata na prezydenta. Moim zdaniem w przypadku kandydatów na prezydenta mogłyby to być prawybory. Prawybory mogłyby zadecydować o tym kto jest najlepszy dlatego, że nie politycy w zaciszu swoich gabinetów zdecydują o tym, a mieszkańcy Wrocławia. Taką formułę zaproponowali Obywatele RP. Każdy kto przystępuje do tych prawyborów zarówno jeśli chodzi o kandydatów jak i tych, którzy mają już wybierać i głosować, to każdy musi podpisać deklarację prodemokratyczną. To też w jakimś stopniu wyeliminowałoby tych, którzy mogliby takie prawybory zepsuć.
Sam pan wywołał Obywateli RP. To ich przedstawiciele mówią, że duet Nowoczesna i PO to duet przegranych. Tak pan to odbiera?
Należy zrobić wszystko, by była to wspólna lista, nie tylko Nowoczesnej i PO, ale i innych podmiotów, do tego będę zachęcał wszystkich. Warto rozmawiać, toczyć spór programowy i znaleźć miejsca, w których jesteśmy zgodni. Obrońmy samorząd przed zalewem PiS-u.
Wspomniał pan Władysława Kosiniaka-Kamysza, lidera PSL. On mówił: "koalicja tak, ale nie w wyborach samorządowych; O szerszej koalicji trzeba pomyśleć przed wyborami parlamentarnymi, bo samorządowe pokażą pozycje startowe poszczególnych ugrupowań".
Mam nadzieję, że jeszcze lepsza, niż w chwili, gdy wchodziliśmy do parlamentu.
Jest pan zwolennikiem bezpłatnej komunikacji w centrum Wrocławia. Powiedział pan, że we Wrocławiu nie wystarczy zmiana tabliczki przy gabinecie prezydenta, a trzeba nowego otwarcia. Jak je sobie pan wyobraża?
Trzeba powiedzieć, że te ostatnie 28 lat dla Wrocławia to nie był łatwy czas - to był czas transformacji, trudnych zmian. Jako mieszkańcy odnieśliśmy pewien sukces - dzięki trzem prezydentom - Huskowskiemu, Zdrojewskiemu i Dutkiewiczowi. Czas jednak na nowe otwarcie. Nowe otwarcie to nie tylko dyskusja o tej czy innej osobie, ta kampania nie może być skupiona na kandydatach. Każdy z nas ma dorobek, rodzinę, o czym mógłby rozmawiać godzinami. Ale ta kampania powinna się skupić na realnych pomysłach i rozwiązaniach dla Wrocławia.
Jaki jest największy problem Wrocławia?
Komunikacja, korki, poczucie bezpieczeństwa. To trzeba zmienić. Usprawnienie komunikacji nie oznacza, że wywołamy wojnę, postawimy rowerzystów przeciwko kierowcom, a kierowców przeciw pasażerom. Namawiam do korzystania z komunikacji miejskiej, codziennie dojeżdżam do pracy i odwożę syna do przedszkola tramwajem. Ale to mój wybór - z Pilczyc mam połączenie, a nie każde osiedle jest tak dobrze skomunikowane. Trzeba stworzyć alternatywę, ale nie można doprowadzić do tego, że będzie wojna, trzeba uspokoić tę sytuację. Trzeba też poprawić ruch dla kierowców, jak chociażby skrzyżowanie Grabiszyńskiej z Hallera, gdzie aż się prosi, by zbudować estakady, by upłynnić to skrzyżowanie. To kwestie do rozwiązania dla przyszłego prezydenta Wrocławia.
Co ze smogiem?
To ważny problem we Wrocławiu, ale to nie kwestia, która pojawiła się rok temu. Smog był z nami od wielu lat, na szczęście dzisiaj zauważamy ten problem. Ja kilka lat temu apelowałem do polityków, rozpocząłem też z marszałkiem Przybylskim prace nad uchwałą sejmiku. Ta uchwała weszła w życie. To ważne, ale potrzebujemy rozwiązań nie tylko na poziomie sejmiku. Nowoczesna złożyła pakiet pięciu ustaw dotyczących smogu i poprawy jakości powietrza. Potrzeba też działań na poziomie Wrocławia - przyłączania jak największej liczby kamienic.
O tym mówią wszyscy kandydaci.
Wszyscy mówią, ale to Nowoczesna i pani prezydent Piasecka rozpoczęła bardzo ważny proces - inwentaryzację pieców.
Kto, pana zdaniem, powalczy w drugiej turze?
Mam nadzieję, że Michał Jaros wygra wybory w pierwszej turze.
Do walki o fotel prezydenta Wrocławia włączyli się już Jerzy Michalak z Dolnośląskiego Ruchu Samorządowego oraz Waldemar Bednarz i Robert Butwicki, jako kandydaci niezależni, choć tego ostatniego wspierają Wolni i Solidarni Kornela Morawieckiego. PiS swojego kandydata jeszcze nie wystawił, choć wiele wskazuje, że będzie to poseł Mirosława Stachowiak-Różecka.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.