25 lat za zabójstwo i znęcanie się nad przyjaciółką
Prokurator zażądał dożywocia, obrońca chciału niewinnienia. Sam oskarżony twierdził po ogłoszeniu wyroku, że jest wrabiany, a była konkubina mści się na nim. Jerzy B. zapowiedział apelację. Sędzia Marek Poteralski nie miał wątpliwości, że oskarżony jest winny a wszystkie oskarżenia dobrze udokumentowane. Zaznaczył, że ponieważ Jerzy B. nie ma szans na resocjalizację to z więzienia powinien wyjść najwcześniej po 20-latach. Mężczyzna według prokuratury był wyjątkowo brutalny. Znęcał się nad swoją przyjaciółką przez 18 lat.
- Gdy miał zły humor bił ją i kopał, przybił jej dłoń do stołu, wrzucił do wanny z zimną wodą i topił a nawet powiesił na haku na drzwiach łazienki - czytamy w akcie oskarżenia. Poza tym prokuratura oskarża go o zabójstwo. Podczas picia alkoholu miał udusić koleżankę.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.