250 tysięcy złotych dla matki zabitej harfistki. Filharmonia zamierza dostosować się do wyroku
To wyrok w sprawie cywilnej. Najpierw Sąd Okręgowy uznał, że tylko firma musi zapłacić 150 tysięcy złotych. Po odwołaniu obrony do wyższej instancji uznano, że instytucja ją zatrudniająca także powinna zapłacić część zadośćuczynienia. W sumie 250 tysięcy złotych. Od tej tragedii minęło 5 lat. Michał M. wszedł do Filharmonii 8 marca 2013 roku nocą. Zabił dwie osoby: najpierw swojego znajomego, 60-letniego ochroniarza, a później zgwałcił i zamordował 25-letnią harfistkę. Usłyszał za to wyrok dożywocia, a o przedterminowe zwolnienie może starać się po 40 latach. - Oczywiście dostosujemy się do wyroku sądu - powiedział Radiu Wrocław dyrektor Filharmonii Tomasz Janczak. - Zapoznamy się z pisemnym uzasadnieniem sądu i podejmiemy decyzję co dalej - tłumaczy dyrektor.
PRZECZYTAJ: Zabił harfistkę i ochroniarza
Zadośćuczynienie miał też zapłacić rodzinom ofiar morderca Michał M. W sumie 750 tysięcy złotych. Ten wyrok potwierdził Sąd Najwyższy odrzucając kasację złożoną przez jego obronę. Pieniądze nigdy nie wpłynęły na konto pokrzywdzonych - potwierdza Witold Franckiewicz z Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.