Legnica: Siarczysty mróz, ale policjanci, zamiast pomóc bezdomnej, odjeżdżają [FILM Z MONITORINGU]
Niepełnosprawna i bezdomna siedziała na kilkunastostopniowym mrozie w wiacie przystankowej w centrum Legnicy. W uiegły czwartek wieczorem jej losem zainteresowali się przechodnie. Poproszeni o pomoc policjanci zapewniają dziś, że zachowali się zgodnie z regulaminem.
- Ale czy po ludzku? Zatrzymali się na światłach, bo mieli czerwone. Pani podeszła do policjantów, zapukała w szybkę. Poprosiła, żeby zaglądnęli do tej kobiety czy jej faktycznie nie trzeba pomocy. Panowie cofnęli się do przystanku i nie podjęli jakiejkolwiek interwencji. Popatrzyli przez szybkę i pojechali - mówi Tatiana Nowicka, nasza Słuchaczka, która była świadkiem interwencji.
film z monitoringu nr 1 - przyjazd policji i prośba przechodniów
film nr 2 - interwencja policji
Film 3 - pomoc strażników miejskich
Policjanci twierdzą, że stan bezdomnej potrafią określić w niespełna minutę i to bez wychodzenia z radiowozu. Poza tym w czwartek musieli szybko odjechać, by ratować życie innemu bezdomnemu.
- Procedury nie zostały złamane. Oni rozmawiali z tą kobietą, kobieta była komunikatywna. Znana im jako bezdomna. Ona blisko dwieście razy w roku jest przewożona do izby wytrzeźwień. No i tutaj pilniejszą interwencją był mężczyzna, który leżał na ziemi koło klatki schodowej przy ul. Głogowskiej - zapewnia mł. asp. Jagoda Ekiert z legnickiej komendy.
W takie wyjaśnienia nie wierzą świadkowie. Twierdzą, że policyjny radiowóz wcale nie odjechał w kierunku ul. Głogowskiej. Poza tym policjanci jadąc na ratunek mężczyźnie nie włączyli sygnałów uprzywilejowania w ruchu.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.