Konkurs na dyrektora Opery Wrocławskiej do powtórki?

Grzegorz Chojnowski, el, Piotr Kaszuwara | Utworzono: 2018-02-17 21:24 | Zmodyfikowano: 2018-02-17 21:31

To były pierwszy tancerz i kierownik baletu, dziś dyrektor Operetki Wrocławskiej. Staszewski zgłosił się do konkursu, ale jego kandydatura została odrzucona przez komisję utworzoną w Dolnośląskim Urzędzie Marszałkowskim. Chodziło o rzekomy brak zaświadczenia lekarskiego i nieudokumentowany pięcioletni staż na stanowisku kierowniczym. Waldemar Staszewski od początku nie zgadzał się z tą decyzją, do konkursu nie został dopuszczony. Przypomnijmy, że Marcin Nałęcz-Niesiołowski wygrał, w finale zdobywając pięć głosów, o jeden więcej od Tomasza Janczaka.

WIĘCEJ: Marcin Nałęcz Niesiołowski ma zostać nowym dyrektorem Opery Wrocławskiej

Co oznacza wyrok sądu?

Jeśli Urząd Marszałkowski nie odwoła się od wyroku z 30 stycznia 2018 roku stwierdzającego, iż "zaskarżona uchwała wydana została z naruszeniem prawa", urzędnicy będą musieli albo rozpisać nowy konkurs albo zdecydować się na procedurę nominacji. W jednym i drugim przypadku to potrwa. Nawet jeśli wybiorą wariant nominacji, zgodnie z procedurą mają obowiązek zwrócić się o opinie do związków zawodowych oraz ministra kultury. Poparcia ministra Marcin Nałęcz-Niesiołowski może być raczej pewien, pracownicy opery także wypowiadają się o dyrektorze pozytywnie. To z Urzędem Marszałkowskim może mieć problem, bo wicemarszałek odpowiedzialny za kulturę Tadeusz Samborski (nie odbierał od nas telefonu) podczas zaskarżonego konkursu forsował kandydaturę Tomasza Janczaka, który z kolei wskazywał, że - jeśli wygra - nominuje śpiewaczkę Aleksandrę Kurzak na funkcję dyrektora artystycznego. Trudno dziś powiedzieć, czy temat wraca. Tomasz Janczak od 2016 roku jest szefem Filharmonii Dolnośląskiej w Jeleniej Górze. Marcin Nałęcz-Niesiołowski nie wie jeszcze, czy wystartuje w ewentualnym nowym konkursie, zastrzega, że najpierw zapozna się z kryteriami. Deklarację startu potwierdził nam Waldemar Staszewski.

PRZECZYTAJ:

Opera działa dalej

Opera Wrocławska przygotowuje się tymczasem do kolejnych premier tego sezonu. 2 marca odbędzie się premiera baletu 'Romeo i Julia' do muzyki Prokofiewa, 23 marca opery Belliniego 'I Capuleti e i Montecchi', 30 marca oratorium Pawła Łukaszewskiego 'Via Crucis' ('Droga krzyżowa'). Do wakacji Marcin Nałęcz-Niesiołowski chce jeszcze wystawić cztery premierowe tytuły, w tym majowe superwidowisko 'Nabucco' Giuseppe Verdiego. Repertuar opery jest zaplanowany na dłużej. Wiadomo m.in., że w grudniu Irina Brook ma zaprezentować własną inscenizację 'Halki' Moniuszki, kończąc w ten sposób Rok Polski w Operze Wrocławskiej. Czy to się uda w obecnej sytuacji, zobaczymy. Urząd Marszałkowski ma 30 dni na odwołanie od wyroku WSA.

Postscriptum

Jak się dziś (19.02.2018) dowiedzieliśmy, nowy dyrektor Opery we Wrocławiu zostanie jednak powołany bez konkursu. Urząd Marszałkowski zamierza wybrać na to stanowisko... obecnego dyrektora Marcina Nałęcza-Niesiołowskiego - mówi rzecznik marszałka Michał Nowakowski:

- Przyjmujemy wyrok WSA, nie będziemy się od niego odwoływać. Prace dyrektora Marcina Nałęcza-Niesiołowskiego oceniamy dobrze i chcemy go nominować na stanowisko w trybie bezkonkursowym, aby zachować ciągłość administracyjna niezbędną dla prawidłowego funkcjonowania Opery. Jednocześnie nominacje skonsultujemy z Ministerstwem Kultury.

ZOBACZ: 

 

 

 


Komentarze (7)
Dodając komentarz do artykułu akceptujesz regulamin strony.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.
~nikt eażny2018-07-18 22:01:26 z adresu IP: (31.0.xxx.xxx)
Kandydat popierany przez Tadea Sambe jest dobry na Jelenią bo nie zagrają przecież lepiej. Obecny Dyrektor tchną nową jakość do OPERY . A że kręci lody i to lepsze niź Ewunia to tylko świadczy że ma odpowiednie poparcie. Trzeba nad artystycznym odpowiedniego naczelnego pilnującego kase. Polityka nad kulturą. I porażka gwarantowana.
~Halka2018-02-20 19:19:46 z adresu IP: (83.223.xxx.xxx)
Wiele fatalnych premier (Falstaff, Krakowiacy i Górale itp.), wyrzucanie ludzi z pracy pod byle pretekstem, pusta widownia , co raz gorszy balet i ucieczka utalentowanych śpiewaków, czy to jest dobry dyrektor? Już raz na poprzedniej placówce orkiestra grała mu pod drzwiami "Czas powiedzieć do widzenia " I chyba znowu przyszedł czas aby mu ktoś to zagrał.
~pracownik2018-02-19 11:55:15 z adresu IP: (90.156.xxx.xxx)
Stwierdzenie, że "pracownicy opery także wypowiadają się o dyrektorze pozytywnie" jest niedopuszczalnym uogólnieniem !
~foxmann2018-04-13 11:38:19 z adresu IP: (217.97.xxx.xxx)
Ani za Michnikowej, ani za tego pana. Jedno i drugie nie powinno zarządzać nawet jednym człowiekiem.
~Pracownik?2018-02-19 22:28:21 z adresu IP: (83.4.xxx.xxx)
To lepiej za Michnikowej i Leniartowej było $$????
~Stefan Donizetti2018-02-19 12:30:48 z adresu IP: (194.181.xxx.xxx)
To może tak z imienia i nazwiska ktoś opowie, co myśli o dyrektorze?
~Tttttttt2018-02-19 00:30:53 z adresu IP: (95.40.xxx.xxx)
Wszyscy się boją ????????????