Dobry mecz szczypiornistów Zagłębia w Płocku

Robert Skrzyński, inf. prasowa | Utworzono: 2018-02-15 08:30

Lubinianie zagrali jeden z lepszych meczów przeciwko Wiśle w ostatnim czasie, choć początek nie zapowiadał emocji. Takie jednak w Płocku były. Zaczęło się od 6:3 i 9:6. Trener Bartłomiej Jaszka zapowiadał jednak walkę na tle renomowanego rywala i tak też było. Była walka, która przekładała się na wynik. Miedziowi nie spuścili głów i jeszcze przed przerwą doprowadzili do remisu 12:12. Do szatni Zagłębie schodziło przegrywając bardzo nieznacznie, bo jedną bramką – 13:14.

W drugiej połowie zawodnicy z Lubina grali z wicemistrzami Polski, jak równy z równym, mało tego wyszli na prowadzenie. Świetnie w ataku spisywali się: lider klasyfikacji strzelców Arkadiusz Moryto oraz Mikołaj Szymyślik i Tomasz Pietruszko. Ten ostatni oprócz czterech zdobytych bramek był bardzo często faulowany, z czego miedziowi rzucali aż trzy rzuty karne. Czas uciekał, ale to wicemistrzowie Polski musieli się denerwować. Jeszcze na pięć minut przed końcem utrzymywał się wynik remisowy 25:25 i zapachniało sensacją. Pomimo wielkiej woli walki i prawdziwego charakteru wojownika miedziowi musieli uznać wyższość wicemistrzów Polski i ostatecznie przegrali 27:31.

 

Wisła Płock – Zagłębie Lubin 31:27 (14:13)

Wisła: Wichary, Borbely – Ivić 7, Źabić 6, Ghionea 5, T. Gębala 3, Krajewski 3, Mihić 2, Obradović 1, Olkowski 1, Piechowski 1, Tarabochia 1, Duarte, M. Gębala.

Zagłębie: Skrzyniarz – Moryto 11, Szymyślik 6, Pietruszko 4, Dudkowski 2, Stankiewicz 2, Kużdeba 1, Mollino 1, Dawydzik, Mrozowicz, Pawlaczyk, Sroczyk.


Komentarze (0)
Dodając komentarz do artykułu akceptujesz regulamin strony.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.