Radny z Mysłakowic Bogusław K. oskarżony o korupcję polityczną
Ta sprawa rozpoczęła się przed rokiem. Bogusław K. chciał zwołać referendum o odwołanie wójta Mysłakowic Michała Ormana. Zanim uruchomił procedurę, razem z innym radnym udał się do włodarza gminy i obaj namawiali go, żeby sam zrezygnował z funkcji. Bogusław K. miał wówczas zaproponować, że po przejęciu władzy przez jego grupę były już wójt otrzyma atrakcyjne stanowisko kierownicze. Michał Orman nagrał tę rozmowę i zaniósł pendrive do prokuratury. Ta skierowała akt oskarżenia do sądu. Radnemu grozi do 10 lat więzienia, no i oczywiście utrata mandatu w radzie. Sam zainteresowany sprawę nazwał farsą i powiedział, że już na pierwszej rozprawie będzie wnosił o oddalenie zarzutu.
Proces w tej sprawie ruszy dzisiaj przed jeleniogórskim sądem rejonowym. Bogusław K. nie przyznaje się do zarzutu:
- Nigdy nie proponowałem wójtowi stanowiska w gminie Mysłakowice, kiedy zrezygnuje. Jak zostanie kierownikiem to będzie zarabiał 3 tysiące, a nie 9, jak teraz.
Wójt gminy Michał Orman mówi, że wszystko jest na nagraniu. Z tym, że prokuratura nie uznała zapisu tej rozmowy jako dowód. Pozostaje więc słowo przeciwko słowu.
Michał Orman przyznaje, że propozycja korupcyjna padła:
- Prokuratura rejonowa skierowała akt oskarżenia przeciwko Bogusławowi K. Propozycje korupcyjne, które złożył mi Pan radny, zostały nagrane i ja złożyłem to nagranie do prokuratury.
Bogusław K. nie przyznaje się do zarzutu i całą sprawę nazywa farsą. Podkreśla, że pendrive z zapisem rozmowy nie jest dowodem w tej sprawie. Biegły bowiem uznał, że nie można wykluczyć, że doszło do ingerencji w to nagranie.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.