Wrocław: Mieszkańcy Maślic piszą list do deweloperów. Nie chcą chaotycznej rozbudowy

el | Utworzono: 2018-02-11 08:06 | Zmodyfikowano: 2018-02-11 01:10
Wrocław: Mieszkańcy Maślic piszą list do deweloperów. Nie chcą chaotycznej rozbudowy - Fot: Nasze Maślice
Fot: Nasze Maślice

To, że mieszkańcy wrocławskiego osiedla Maślice widzą przyszłość raczej w czarnych barwach, wynika z badania, które przeprowadzili członkowie stowarzyszenia "Nasze Maślice". 

 

Efektem badania jest "Przesłanie do deweloperów". "W przekonaniu jak ważny jest ład przestrzenny, troska o przyrodę, zapewniony dostęp do usług i infrastruktury, zwracamy się do deweloperów, z apelem o namysł i refleksję" - takim zdaniem rozpoczyna się apel mieszkańców osiedla Maślice we Wrocławiu.

- Mówimy stop masowemu wycinaniu drzew, dewastacji terenów zielonych, siedlisk roślin i zwierząt - tłumaczy Joanna Stasiak, przewodnicząca stowarzyszenia "Nasze Maślice". - My oczekujemy większej rozwagi, uszanowania tego, że są to miejsca, gdzie mieszkają i będą mieszkać ludzie, będą korzystać z tych terenów. Te plany miejscowe są bardzo naruszane, szukają wszystkich możliwych luk prawnych - wyjaśnia

Joanna Stasiak dodaje, że największym problemem jest chaotyczna rozbudowa. - Za kolejnymi inwestycjami mieszkaniowymi nie idzie rozbudowa infrastruktury. Jest tylko jedno boisko szkolne, nie ma basenu, który był obiecywany, nie ma Centrum Aktywności Lokalnej, gdzie moglibyśmy się spotykać, jest przepełniona szkoła - mówi. 

Dorota Jarodzka-Śródka, prezes wrocławskiego oddziału Polskiego Związku Firm Deweloperskich czytała apel mieszkańców Maślic. Tłumaczy, że deweloperzy słuchają takich głosów i coraz mocniej starają się tworzyć zrównoważoną przestrzeń. - Coraz bardziej jesteśmy uwrażliwienie na te sprawy i coraz chętniej się nad tym pochylamy, ale nie jesteśmy w stanie rozwiązać wszystkich oczekiwań i problemów, którymi powinni zająć się miasto, radni czy instytucje rządowe - wylicza.  

- Ideałem byłaby zmiana całej polityki miasto-deweloper - dodaje Dorota Jarodzka-Śródka. - Tak, jak jest na zachodzie, najlepiej by było, żeby najpierw powstała infrastruktura, a potem, żeby na poszczególnych działkach deweloperzy budowali mieszkania, a miasta - w zależności od potrzeb - szkoły, przedszkola czy domy kultury. Ale powiedzmy sobie szczerze - nie żyjemy w najbogatszym kraju, w związku z tym pewne rzeczy nie nadążają - ubolewa. 

Apel Maślic jest skierowany także dla władz Wrocławia, jak czytamy, "aby powstające nowe osiedla były powodem do dumy i satysfakcji, a nie frustracji mieszkańców".  Joanna Stasiak tłumaczy, że problemem są zarówno deweloperzy, którzy naciągają miejscowe plany, tak aby postawić maksymalnie dużo mieszkań na maksymalnie małym terenie, ale także urzędnicy. Bo miasto sprzedaje grunty pod nieruchomości, ale nie inwestuje w infrastrukturę. - Ponad 50 procent odpowiedziało, że Maślice rozwijają się w złym kierunku, chaotyczna rozbudowa naszego osiedla, z drugiej strony mieszkańcy oczekują większej ilości terenów zielonych i żeby one były odpowiednio zagospodarowane - wymienia. 

Tomasz Ossowicz z Biura Rozwoju Wrocławia popiera apel mieszkańców Maślic. Dlatego też zmieniono niektóre z zapisów studium rozwoju miasta. - Te zmiany spowodowały, że Maślice mają większy dostęp do zieleni. Zrezygnowaliśmy z zabudowy pewnych obszarów należących do miasta, po to, żeby uzyskać dostęp do terenów nadodrzańskich i do pasa zieleni na południe od Maślic. Jest tam miejsce na poszerzenie dróg czy przedłużenie linii tramwajowej - opowiada. 

WIĘCEJ: Obszary Rozwoju opracowane przez Biuro Rozwoju Wrocławia

Społecznicy z Maślic kują żelazo, póki gorące - w czwartek chcą wziąć udział w sesji rady miasta.

PRZECZYTAJ TAKŻE: Jak powinien się rozwijać Wrocław? Oto nowe studium rozwoju miast

 


Komentarze (12)
Dodając komentarz do artykułu akceptujesz regulamin strony.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.
~wrocławianin2018-02-11 19:38:00 z adresu IP: (81.190.xxx.xxx)
Na Lipie Piotrowskiej zbudowano potężne osiedle (kilka tysięcy mieszkańców). Nikt z kupujących tam mieszkania nie wiedział, że do najbliższej poczty jest 8 kilometrów? A dziś ludzie protestowali przed lokalem na Cynamonowej, gdzie kilka miesięcy temu miała powstać poczta - a nie powstała...
~solo2018-02-11 18:03:38 z adresu IP: (79.110.xxx.xxx)
Teraz będa zamachy na ogródki działkowe - to jest żyła złota. Tam będzie rekord Polski w ilości mieszkańców na 100m kw. i minimum ilości zieleni na 1 hektar zabudowy. O infrastrukturze komunikacyjnej to zapomnijcie.
~karol2018-02-11 14:19:21 z adresu IP: (81.190.xxx.xxx)
Liczy się $$$, reszta jet nie ważna.
~olin2018-02-11 13:23:06 z adresu IP: (217.99.xxx.xxx)
Nie macie szans w starciu z mafią deweloperską.
~Paweł2018-02-11 12:53:04 z adresu IP: (81.190.xxx.xxx)
Porządne osiedla to budowali we Wrocławiu przed II wojną światową Niemcy. Obok bloków mieszkalnych od razu powstawały szkoły, poczta, sklepy, kościół, dociągano linie tramwajowe (często z torowiskiem obok, a nie na jezdni - mimo że samochodów było wtedy znacznie mniej niż dziś), nie mówiąc o zieleni (skwery, drzewa). Proszę popatrzeć na Biskupin czy Sępolno. Na dodatek myślano perspektywicznie, np. celowo zostawiono niezabudowany pas terenu pod drogę (np. tam gdzie będzie powstawała Aleja Wielkiej Wyspy) albo myślano o budowie nowych mostów w miejscu starych przepraw, które stawały się zbyt wąskie (patrz np. Most Zwierzyniecki). Jak jest dzisiaj? Buduje się osiedle w szczerym polu na dalekich peryferiach i zostawia się resztę problemów mieszkańcom. Z drugiej strony dziwię się ludziom, że kupują tam mieszkania, skoro nawet nie mają porządnych dróg na takim osiedlu (często wyboiste i tonące w błocie) ani niczego. Do kogo mają pretensje? Chyba "widziały gały, co brały"?
~Tomtom2018-02-11 12:37:24 z adresu IP: (83.7.xxx.xxx)
Mieszkańcy protestują przeciwko budowie nowych budynków, bo sami już je mają pomimo tego, że infrastruktura wcześniej również nie była przystosowana do potrzeb ;). To wcale nie hipokryzja
~Jacek2018-02-11 12:29:01 z adresu IP: (194.54.xxx.xxx)
Kiedy czytam takie artykuły to mam wrażenie że sytuacja jest lekko nienormalna. To miasto poprzez dobrze opracowany plan zagospodarowania przestrzennego powinno zadbać o ład przestrzenny i funkcjonalność. Naprawdę ktoś oczekuje że łasy na kasę deweloper zasadzi lasek, zostawi trochę przestrzeni zamiast zarobić na kolejnym mieszkaniu? Panie Prezydencie, mam Panu za złe że zaniedbał Pan sprawy które będą miały wpływ na życie i zdrowie mieszkańców na kolejne dzieseciolecia skupiając się na igrzyskach.
~Wiktoria2018-02-11 11:12:19 z adresu IP: (89.78.xxx.xxx)
Taki sam chaos panuje juz od paru lat na Krzykach - Partynice, wzdłuż ul. Przyjaźni, na Klecine.Brakuje słów...cenzuralnych.
~wrocławianin2018-02-11 10:14:23 z adresu IP: (178.235.xxx.xxx)
Miasto Wrocław nie ma dobrego gospodarza. Dutkiewicza nie interesują tak przyziemne sprawy jak plan zagospodarowania, infrastruktura, komfort życia mieszkańców. Jego świat to stadiony, imprezy, kredyty na bzdety.
~solo2018-02-11 08:27:59 z adresu IP: (79.110.xxx.xxx)
miasto sprzedaje grunty pod nieruchomości, ale nie inwestuje w infrastrukturę, nowoczesne układy komunikacyjne z pasem dla MZK ( autobus i tramwaj), miejsce dla żłopba, przedszkola, szkoły, poczty, przychodni lekarskiej. Osiedle to mini miasto.
~obywatel2018-08-12 12:41:34 z adresu IP: (83.26.xxx.xxx)
Niestety, tak jest w większości miast. Władza chce szybkiej kasy, deweloper chce szybko kupić, wybudować i zarobić krocie. Szkoda tylko tych, przeważnie młodych ludzi, którzy w swej euforii kupują lokal bez refleksji czy to właściwy wybór, a opamiętanie przychodzi dopiero z czasem, gdy okazuje się, że wszędzie daleko i dojechać nie ma czym. Ale wina jest w 100 % po stronie władzy, nie można zezwalać na budowę w polu.
~almac2018-02-12 00:44:09 z adresu IP: (94.231.xxx.xxx)
MZK? Pierwsze słyszę o czymś takim we Wrocławiu...