Śląsk - Korona: Pod presją

Zaledwie dwa punkty w czterech spotkaniach w tym roku to wynik zdecydowanie poniżej oczekiwań. Nie tylko piłkarzy Śląska, ale przede wszystkim kibiców. Zespół Ryszarda Tarasiewicza ma przed sobą serię naprawdę ciężkich spotkań, w których z taką formą o zwycięstwach będzie można co najwyżej pomarzyć.

Dlatego na piłkarzach spoczywa spora presja. Trzy punkty w meczu z Koroną pozwolą drużynie w spokoju przygotowywać się do kolejnych spotkań. Porażka niebezpiecznie przybliży ich do strefy spadkowej.

Korona jest w jeszcze trudniejszej sytuacji, a jej ostatnie wyniki pokazują, że kielczanie także są dalecy od optymalnej dyspozycji. W spotkaniu nie zabraknie podtekstów. O szczegółach Robert Skrzyński:

Co gorsza wydawało się, że największym atutem Śląska był stadion przy ulicy Oporowskiej. Dwie porażki z rzędu, z Jagiellonią i Lechią, obaliły ten mit. W drużynie jest na pewno potencjał. Ale to już ostatni dzwonek żeby go wydobyć. W przeciwnym razie to będzie najcieplejsza wiosna we Wrocławiu od lat.