Żyły w ścisku, bez światła, brodząc w odchodach. Hodowcy świń z Tomaszowa Bolesławieckiego grożą dwa lata więzienia [WIDEO]
- Obsługa takiego inwentarza ograniczała się głównie do karmienia - relacjonuje Sebastian Woźniak, zastępca prokuratora rejonowego w Bolesławcu. - Sprawa została rozpoczęta dzięki interwencji powiatowego inspektora weterynaryjnego, który zawiadomił prokuraturę, że trzoda chlewna była brudna, ekskrementy nie były na bieżąco usuwanie, uniemożliwiały właściwe poruszanie się zwierzętom, były problemy z oświetleniem To są warunki niezgodne z przepisami ustawy o ochronie zwierząt - dodaje.
Sebastian Woźniak podkreśla, że materiał dowodowy jest szokujący i nie pozostawia wątpliwości co do winy przedsiębiorcy. - Były problemy też z rozwiązaniami technologicznymi odnoście wymiarów klatek i kojców. Zwierzęta nie mogły się poruszać, zatem to nie są warunki, w których powinno się hodować zwierzęta. Właściciel tej hodowli został przesłuchany i nie przyznał się do zarzucanego mu czynu - wyjaśnia.
Akt oskarżenia w tej sprawie trafił już do sądu. Hodowcy grożą 2 lata więzienia. Zwierzęta obecnie znajdują się pod nadzorem powiatowego inspektora weterynarii.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.