Z Trzebnicy najszybciej samochodem! Na drugim miejscu pociąg [FILM, RELACJA]
Troje dziennikarzy Radia Wrocław ustawiło się na linii startu w trzebnickim rynku. W drogę wyruszyli trzema różnymi środkami transportu:
- samochodem - Dorota Kuźnik,
- pociągiem - Tomasz Sikora,
- busem - Krzysztof Majewski.
Brakuje roweru? Nie do końca z przystanków, peronów i miejsc parkingowych trzeba jeszcze dojechać do rynku. Tomasz Sikora zapowiedział rower i rzeczywiście zabrał go ze sobą. Do Trzebnicy dojechał przed godz. 6.00. Zameldował się pierwszy. Czy pierwszy dotrze do Wrocławia?
- Gdy zmierzałem w kierunku Trzebnicy z rowerem załadowanym do pociągu, konduktor ostrzegał, że w przeciwnym kierunku będą problemy. Ścisk ponoć jest taki, że jednoślad z pewnością się nie zmieści. Zobaczymy... - relacjonował ciemnym świtem Tomek.
Krzysztof Majewski dojedzie do Wrocławia busem a dalej, do wrocławskiego rynku dowiezie go tramwaj. Dorota Kuźnik liczy, że uda się jej zaparkować na tyle blisko mety, że po prostu się przespaceruje.
- Z Wrocławia do Trzebnicy jechaliśmy 20 minut - mówiła Dorota. Jak będzie w przeciwną stronę?
- Ja wziąłem ze sobą książkę, w busie sobie poczytam, dojadę, wsiądę w tramwaj i będę pierwszy - deklarował z kolei Krzysiek. Na co znów pojawił się Tomek z reklamówką jabłek, które na trzebnickim rynku dał nam jeden ze słuchaczy Radia Wrocław. Dzięki!
RUSZYLI! RELACJA PONIŻEJ:
godz. 6.37
Mówi, że za 10 minut będzie na miejscu. Dorota wyliczyła, że do Wrocławia będzie chwilę po godz. 7.00. W pociągu siedzi zaś wygodnie Tomek. Jadą...
godz. 6.50
Zator na moście Osobowickim - donosi Dorota. Wcześniej bez korków.
godz. 6.52
Tomek jedzie pociągiem, ale niestety bez roweru. We Wrocławiu będzie musiał biec... na tramwaj.
godz. 6.53
Tomek: Jestem w Pasikurowicach.
godz. 6.56
Krzysiek wjeżdża do Wrocławia od strony Marino. Przesyła zdjęcie (dalsza część relacji poniżej)
godz. 7.03
Tomek roweru nie wziął, bo się wystraszył, że faktycznie będzie tłok. Ale jest pusto. Mógł zabrać jednoślad, jego strata...
godz. 7.04
Dorota wygrywa!
godz. 7.08
Krzysiek wysiadł z busa. Biegnie na tramwaj, choć wie, że i tak już nie będzie pierwszy, to drugie miejsce ciągle w zasięgu.
godz. 7.34
Krzysiek jest już niemal przy fontannie na wrocławskim rynku. Prawie pół godziny później niż Dorota. Tomek ciągle idzie...
godz. 7.34
A jednak nie! Okazuje się, że w rynku jako drugi był Tomek. Mimo że na Nadodrzu był kwadrans po Krzysztofie, wsiadł w autobus 132. Krzysiek jechał tramwajem linii nr 7 i... zajmuje ostatnie, trzecie miejsce. Obaj panowie pokonali cała trasę w ok. 50 minut.
A to poranny Tomek, jeszcze w Trzebnicy... Ale spokojnie, roweru nie zostawił. Zabrali go nasi technicy :)
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.