Zaatakowali obywatela Indii w centrum Wrocławia. Usłyszeli zarzuty, ale wyszli już na wolność

Trzej młodzi mężczyźni zatrzymani w centrum Wrocławia w związku z pobiciem obywatela Indii byli przesłuchiwani w komisariacie przy ulicy Trzemeskiej. Wyjaśnienia składali dopiero dziś, bo od sobotniego wieczoru trzeźwieli. W chwili zatrzymania jeden z nich miał w organizmie 2,5 promila alkoholu.

- Wracałem od znajomych. Przy Galerii Dominikańskiej wysyłałem SMS-a. W pewnym momencie potrącił mnie jakiś mężczyzna - opowiada Radiu Wrocław obywatel Indii. Jak mówi, potrącenie było na tyle mocne, że telefon spadł do znajdującego się pod przystankiem tunelu dla samochodów. Szukający zaczepki dążył do konfrontacji. Na pomoc ruszył jeden ze stojących na przystanku ludzi. Wtedy to on został zaatakowany, doszło do bójki, ale do agresywnego mężczyzny dołączyło jeszcze dwóch.

Jak mówi Łukasz Dutkowiak z biura prasowego komendy wojewódzkiej, obcokrajowiec najpierw był obrażany, a potem doszło do przepychanek. - Jeden z mężczyzn na pewno usłyszy zarzut znieważenia na tle narodowościowym, pozostali - udział w pobiciu. Dodatkowo policjanci przy jednym z zatrzymanych znaleźli kilka porcji marihuany - wyjaśnia Dutkowiak:

Zaatakowanemu obcokrajowcowi próbował pomóc wrocławianin, który był świadkiem incydentu. Po szarpaninie trzeba było mu udzielić pomocy medycznej. Zaatakowany Hindus nie został poszkodowany. Policja zabezpieczyła monitoring z miejsca zdarzenia, na filmie widać co wydarzyło się na przystanku tramwajowym.

Poniżej oświadczenie prezydenta Wrocławia Rafała Dutkiewicza:

"Mocno potępiam ten akt. Godność człowieka jest nienaruszalna. My Polacy także jesteśmy obcokrajowcami poza granicami naszego kraju i oczekujemy, że wszędzie będziemy traktowani z szacunkiem. Sobotnie zachowanie trzech rasistów jest godne potępienia i ukarania przez sąd.

Chcę jednocześnie wyrazić szacunek dla postawy świadka tego zdarzenia. Brawo za odwagę!"